W najbliższych dniach biura prawne partii uzgodnią decyzję, czy Lewica pójdzie do wyborów jako koalicja wyborcza czy jako partia - powiedział w piątek lider Wiosny Robert Biedroń. Nie rozmawialiśmy jeszcze o listach wyborczych - zapewnił.
Biedroń zapowiedział w Polsat News, że decyzja czy wystartują jako koalicja z progiem wyborczym 8 proc., czy partia z 5 proc. progiem zostanie ogłoszona na początku przyszłego tygodnia.
Lewica idzie do wyborów, żeby wygrać - przekonywał.
My idziemy po to, żeby opowiedzieć nową historię o Polsce, przedstawić program, przypomnieć o pewnych wartościach, które lewica zawsze miała i wrócić przede wszystkim do parlamentu, dodać pewnej „dodanej wartości” tej izbie
— mówił.
Powiedział, że Lewica rozmawiała już o kandydatach w wyborach prezydenckich.
Zjednoczona lewica pewno wystawił swojego kandydata albo kandydat w wyborach prezydenckich
— stwierdził.
Rozmawiamy o różnych opcjach, patrzymy na rankingi popularności, jaka kandydatka lub kandydat jest w stanie zdobyć najwięcej głosów
— dodał. Jego zdaniem decyzja w tej sprawie powinna zapaść w najbliższym czasie, bo wiele czasu do wyborów nie zostało. Nie chciał przyznać, czy sam jest jednym z rozpatrywanych kandydatów.
Powiedział natomiast, że nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie kandydował w wyborach parlamentarnych do Sejmu lub Senatu. Przypominał, że w kampanii przed wyborami europejskimi mówił, że będzie przewodził Wiośnie w kampanii do polskiego parlamentu, a nie stwierdził, że będzie w niej kandydował.
Według Biedronia czas zacząć rozmawiać o realnych problemach: o braku mieszkań, brudnym powietrzu, o wykluczeniu transportowym.
Dzisiaj trzeba szukać tego, co łączy, a nie dzieli
— stwierdził pytany o partie współtworzące Lewicę, m.in. krytykowany wcześniej przez niego Sojusz Lewicy Demokratycznej.
W jego ocenie „starzy” działacze lewicowi, jak Marek Dyduch czy Jerzy Jaskiernia uzupełniają coś, czego ani Wiosna, ani Razem nie ma.
Jest elektorat Sojuszu Lewicy Demokratycznej i ważne, żeby ten elektorat lewicowy był reprezentowany w Sejmie, ale także w Senacie
— przekonywał. Polska jest teraz jedynym parlamentem w Europie - być może na świecie - gdzie nie ma lewicy, gdzie nie ma postępowej siły - przekonywał.
To nie jest normalne
— dodał.
Lewica zawsze zwycięża, kiedy jednoczy się, kiedy lewica nie szła zjednoczona - przegrywa wybory
— mówił Biedroń.
W jego ocenie dojrzeliśmy do sytuacji, gdy powinna zostać wprowadzona równość małżeńska dla par tej samej płci.
Równość we wszystkich sprawach, ze wszystkimi konsekwencjami, również z prawem do adopcji dzieci
— mówił lider Wiosny.
Politycy niewiele zrobili, żeby o tym rozmawiać, żeby te demony przegonić, żeby spróbować podjąć jakąś dyskusję ze społeczeństwem. Łatwo jest straszyć, trudniej rozmawiać i to jest też nieszczęście polskiej polityki, że politycy, jak tchórze kiedy słyszą trudny temat, to uciekają od niego
— ocenił.
Polska Lewica taka nie jest, mamy odwagę stawiać pewne problemy
— dodał.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455769-lewica-jako-koalicja-wyborcza-czy-partia-biedron-wyjasnia