„Gazeta Wyborcza” nie pierwszy raz stosuje podwójne standardy. Tym razem chodzi o sprawę dwóch filmów - „Polityki” Patryka Vegi i „Solid Gold” Jacka Bromskiego”, a konkretnie o daty ich premiery.
Zapowiedzi filmu Vego wywołały wiele komentarzy. Zdaniem redakcji z Czerskiej, fakt, że film będzie miał swoją premierę przed wyborami do polskiego parlamentu, może wpłynąć na wynik wyborów. Co więcej, o wygranej ma zadecydować różnica kilku punktów. Sam Vega obiecuje, że pokaże Nowogrodzką od „zaplecza”, co ma być jak uderzenie kuli bilardowej, która poruszy następne.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Reklama filmu „Polityka” w „Wyborczej”. Patryk Vega: „Wierzę, że to będzie jak uderzenie kuli bilardowej, która poruszy kolejne”
Szybko poszło. Vega nowym idolem Nurowskiej: „Jego film „Polityka” może zmienić losy Polski”
O ile „Gazeta Wyborcza” rozpływała się nad filmem Vegi i robiła mu reklamę, tak zupełnie inaczej było w przypadku filmu „Solid Gold”. Według informacji medialnych film ma być nawiązaniem do afery Amber Gold i uderzać w Polityków Platformy Obywatelskiej. I chociaż sam reżyser wyjaśnił, że jest to zupełnie zmyślona historia, redakcja z Czerskiej i tak wszczęła panikę, że premiera filmu ma się odbyć przed wyborami.
Do tego na swoich łamach „GW” opublikowała apel aktorów grających w filmie (m.in. startujący z list opozycji do PE Olgierd Łukaszewicz) o to, by premiera nie odbywała się w trakcie kampanii wyborczej.
Ot cała „Wyborcza”. Jeśli coś jej pasuje, to jest dobrze, ale niech tylko coś nie zagra tak, jak trzeba, wszczynana jest histeria.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455595-podwojne-standardy-gazety-wyborczej