Myślę, że w ogóle nie ma sensu mówić o takim transakcyjnym postrzeganiu tego, co się wydarzy. My jako PiS, ale również frakcja EKR nie byliśmy zainteresowani przedłużaniem kryzysu UE i KE. To trzeba było przeciąć, rzeczywiście dokonać wyboru, tak żebyśmy mogli przejść do kolejnych etapów i normalnie działać
— tak o wyborze Ursuli von der Leyen na szefową KE mówił na antenie TVN24 wicepremier Jacek Sasin.
Odnosząc się do starań PiS o miejsce w KE, minister powiedział:
Rzeczywiście zabiegamy o to, żeby ten polski komisarz był komisarzem ważnym z naszego punktu widzenia. Energia na pewno jest takim dla nas obszarem.
W rozmowie pojawił się również temat stanowiska przewodniczącego komisji zatrudnienia w PE.
Na pewno nie ma takiej decyzji w tej chwili, kto będzie kandydatem w kolejnym głosowaniu. Muszę powiedzieć, że tutaj wielkie uznanie dla premier Szydło, że zdecydowała się po raz drugi rzeczywiście wystąpić w roli kandydata. Zdecydowała się na to, ponieważ mieliśmy bardzo wyraźne sygnały, że ten incydent, który miał miejsce przy pierwszym głosowaniu, odrzucenia tej kandydatury, on się nie powtórzy. Niestety po raz kolejny tak się stało
— przyznał Sasin.
Jak zaznaczył:
Wcale nie uważam, że Polska ma problem z praworządnością. To narracja opozycji. Jaki mamy problem z praworządnością? Żadnego.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455360-wicepremier-byly-sygnaly-ze-incydent-sie-nie-powtorzy