Była premier, europosłanka Beata Szydło (PiS) po raz drugi nie została wybrana w Strasburgu na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw społecznych Parlamencie Europejski. Wcześniej prof. Zdzisław Krasnodębski nie został wybrany na wiceszefa Parlamentu Europejskiego. To wystarczyło, aby red. Dominika Wielowieyska pisała w „Gazecie Wyborczej” o tym, że „PiS skutecznie zepchnął nas na margines w Europie”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szydło nie została wybrana na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia PE. Krasnodębski: Złamanie reguł i zasad przyzwoitości
Rozdział najważniejszych stanowisk unijnych skończył się dla Polski katastrofą. Jarosław Kaczyński powinien się zastanowić, gdzie zaprowadziła nas jego polityka europejska
—pisze Wielowieyska.
Publicystka „GW” w swoim felietonie pisze o rzekomych powiązaniach wicepremiera Włoch Matteo Salviniego z Rosjanami oraz przypomina aferę z udziałem wicekanclerza Austrii. W oby przypadkach w tle jest oczywiście Kreml. To wszystko plus wynik eurowyborów i zawieszony Brexit ma świadczyć o tym, że Rosjanie „otwierają nowy rozdział w stosunkach z największymi krajami UE”.
Rozpoczyna się więc w Europie nowa gra i Rosjanie to wiedzą. Być może dlatego porzucili niedawnych sojuszników (kto wie, czy to nie oni podrzucają nagrania kompromitujące europejskich populistów) i otwierają nowy rozdział w stosunkach z największymi krajami UE. Nie myślą już o rozbiciu Unii od wewnątrz, lecz o ułożeniu się z Francją i Niemcami. Tym bardziej że wpływy Europy Środkowo-Wschodniej znacznie osłabły i ten region nie będzie już bruździć. Kluczowa była tu Polska – dziś praktycznie wyeliminowana z gry. A gdy niedługo kadencję zakończy szef Rady Europejskiej Donald Tusk, odpadnie ostatni element brużdżący w relacjach Unia - Rosja
—pisze Wielowieyska.
Tusk brużdżący w relacjach Unia - Rosja? Śmiechu warte! Jeżeli szef RE „bruździ” w relacjach Bruksela-Moskwa, jak „bruździł” będąc premierem Polski, kiedy pisano o nim w rosyjskich „nasz człowiek w Warszawie”, to Rosjanie mogą czuć się w UE, jak w domu.
Rosja cele więc osiągnęła i chce ogłosić nowe otwarcie. Aż się prosi, aby umieścić w tej układance sprawę Marka Falenty i afery podsłuchowej, która przyczyniła się do zwycięstwa PiS. Związki Falenty z Rosjanami były opisywane wielokrotnie
—czytamy dalej.
PiS skutecznie zepchnął nas na margines w Europie. Ostatnio partia Jarosława Kaczyńskiego przypieczętowała ten stan, odgrywając rolę pożytecznego idioty w rozgrywce Angeli Merkel o obsadę stanowiska szefa Komisji Europejskiej
—stwierdza Wielowieyska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Burza po odrzuceniu kandydatury Szydło. Była premier: „To łamanie wartości ważnych dla Europejczyków”. Opozycja zachwycona
Rozpoczyna się więc nowa era w Unii, w której nikt na nas nie będzie się oglądał. Świadczy o tym dotkliwa porażka byłej premier Beaty Szydło w zabiegach o funkcję szefowej jednej z komisji parlamentarnych. A wcześniej porażka Zdzisława Krasnodębskiego w wyborach na wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego
—pisze publicystka.
Czy naprawdę nie ma nic do powiedzenia na temat tego, że o głosowanie przeciwko polskim europosłom zabiegał chociażby Robert Biedroń? A część polityków lewicy i liberałów zadeklarowała, że nie zagłosuje za żadnym politykiem EKR-u? Czy świadczy to o nich najlepiej? Łatwiej jednak o wszystko oskarżyć Kaczyńskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pierwsze dni w PE i już szkodzi Polsce. Biedroń namawiał europosłów: „Prosimy o głosowanie przeciwko kandydatom PiS”
kk/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455217-w-gw-dzien-jak-co-dzien-wielowieyska-oskarza-kaczynskiego