Mateusz Morawiecki, który ma być „jedynką” w Katowicach, dostał w zbliżających się wyborach najtrudniejsze zadanie - powiedział w rozmowie z PAP Eryk Mistewicz. Poza tym, według niego, PiS - wyprzedzając inne partie w ogłoszeniu „jedynek” - pokazuje, że jest w ofensywie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprezentował dziś „jedynki” swojej partii na jesienne wybory do Sejmu. Premier Mateusz Morawiecki otrzymał pierwsze miejsce w Katowicach, prezes PiS - w Warszawie, szef KPRM Michał Dworczyk - w Wałbrzychu. Kaczyński, który przedstawił listę „jedynek” w 41 okręgach podkreślił, że zmiany na pierwszych miejscach - w porównaniu do poprzednich wyborów - są „daleko idące” i wiążą się m.in. z wynikami wyborów do Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: To oni pociągną wyborcze listy PiS! Jarosław Kaczyński przedstawił 41 „jedynek”: Wśród nich premier i członkowie rządu
Ekspert ds. marketingu politycznego Eryk Mistewicz w rozmowie z PAP skomentował: „PiS jest ofensywny i wyprzedający. Inne partie nawet jeszcze nie wiedzą, w jakiej konfiguracji pójdą do wyborów. Są daleko od tego, by wskazać listy wyborcze”.
Zdaniem komentatora, PiS ogłaszając listę jedynek szybko skończył możliwe dyskusje i przeciął potencjalne konflikty wewnętrzne.
„To twarda i jasna decyzja”
— dodał.
Kolejną sprawą, na którą Eryk Mistewicz zwrócił uwagę, jest wybór Mateusza Morawieckiego na „jedynkę” w Katowicach.
„Urzędujący premier został w tych wyborach rzucony na najtrudniejszy odcinek”
— powiedział Mistewicz.
„W ostatnich wyborach PiS ledwo przeważył tam nad PO. A jeśli patrzymy na cała scenę katowicką, wydaje się, że PiS jest tam w defensywie. To bardzo trudna sytuacja dla urzędującego premiera”
— powiedział.
Przypomniał też, że Katowice to niewielki okręg wyborczy, bo liczy tylko 770 tys. wyborców.
„W związku z tym Mateusz Morawiecki nie będzie mógł wykazać, że w wyborach przyniósł więcej głosów niż politycy startujący z większych okręgów”
— zauważył.
Eryk Mistewicz zwrócił też uwagę na „zmianę generacyjną, którą widać w listach PiS”.
W „jedynkach” PiS nadszedł czas na nową generację - są tam np. Szefernaker, Emilewicz, Dworczyk, Horała, Lichocka czy Dziedziczak
— wymienił.
Pytany o to, czy kogoś wśród jedynek zabrakło, powiedział: „nie widzę braków”. Według niego jednak ciekawa jest sytuacja w Krakowie, gdzie Jarosław Gowin wybrał ostatnią pozycję ustępując miejsca Małgorzacie Wassermann.
„Wszystkie frakcje Zjednoczonej Prawicy powinny być ukontentowane”
— podsumował Eryk Mistewicz.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/454949-mistewicz-premiera-rzucono-na-najtrudniejszy-odcinek