**Wzmaga się nerwowość i panika w medialnym „salonie”, który wspiera opozycję! Dominika Wielowieyska nawołuje, by Donald Tusk wrócił do wyborczej gry i w nim upatruje nadzieję przed nadchodzącymi jesienią wyborami. Publicystka już wyczuwa, że opozycja może przegrać wybory parlamentarne więc szufluje propagandową tezę o tym, że były premier mógłby skutecznie ubiegać się o polską prezydenturę.
Dla opozycji Tusk wciąż jest dobrym potencjalnym kandydatem na prezydenta z kilku powodów. Jest świetnym mówcą. Nadal jest popularny w antypisowskim elektoracie. A np. lewicowa gwiazda Roberta Biedronia ostatnio osłabła. Tusk ma wielkie doświadczenie międzynarodowe, które sprawi, że np. nie będzie rozmawiać z prezydentem USA z pozycji petenta, który kupi amerykański sprzęt wojskowy za każdą cenę, byle tylko zasłużyć na przychylność amerykańskiej administracji. Po prostu wie, jak działają międzynarodowe mechanizmy. Zna ludzi, którzy nimi sterują. Ma większą wiedzę o zakulisowych grach międzynarodowych niż jakikolwiek polski polityk.
– pisze Dominika Wielowieyska.
Tusk ma też wyczucie społeczne, potrafił różne rzeczy odwojować kampanią wyborczą. Dzięki temu, że objechał Polskę, nie bojąc się stanąć twarzą w twarz z rozgoryczonym tłumem, ku zaskoczeniu wielu wygrał wybory w 2011 roku. Poza tym jest bezkonkurencyjny w starciach z politycznymi przeciwnikami i w czasie posiedzeń komisji śledczych pokazał, że wciąż jest w formie. To może oznaczać, że wieści o jego politycznej śmierci są mocno przesadzone.
– czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Mimo tej przesłodzonej laurki dla byłego premiera, Dominika Wielowieyska, podnosi jednak kwestię związaną z niepewnością. Publicystka zastanawia się bowiem, czy „Tuskowi się chce”.
Ale w sprawie jego startu w wyborach prezydenckich ważny jest jeden warunek: musi mu się chcieć. Musi przestać myśleć o tym, że jego życiowym celem jest unikanie przegranych wyborów, bo chce odejść z polskiej polityki w nimbie niezwyciężonego. Musi przestać myśleć o tym, że rozmowy z Emmanuelem Macronem i Angelą Merkel są ciekawsze niż te z Kowalskim i Kwiatkowskim na ulicy powiatowego miasta. Nie wiem, czy to są realne rozterki szefa RE, ale wiem, że tak relacjonują to ludzie, którzy go znają.
– przyznaje redaktor Wielowieyska.
Donald Tusk wyjechał z Polski, by objąć stanowisko szefa Rady Europejskiej. Uniknął w ten sposób firmowania klęski wyborczej swojej formacji. Wiele osób głosujących na PO mówiło mi wtedy z goryczą: zostawił nas. Dziś mówią: mamy dość słuchania o jego rozterkach i obawach przed porażką, miejmy nadzieję, że te doniesienia są nieprawdziwe, ma startować, ma wobec nas jakieś zobowiązania. Uważają, że Tusk powinien im te stare rozczarowania wynagrodzić.
– dodaje.
Dominika Wielowieyska zachęcając Donalda Tuska do startu w wyborach prezydenckich zdaje się zapomniać chyba jak mizernie wyglądało wyborcze wsparcie Koalicji Europejskiej przez byłego premiera. Jego objazdowy wiec przed wyborami do Parlamentu Europejskiego nie tylko nie przyniósł Koalicji sukcesu, ale są tacy, którzy twierdzą nawet, że jego przyjazd do Polski pogłębił klęskę opozycji. Publicystka musi mieć tego świadomość, ale nagroda „Człowieka Roku” od redakcji z Czerskiej dla Tuska zobowiązuje! W najbliższych miesiącach przeczytamy jeszcze wiele wiernopoddańczych hołdów dla Tuska od dziennikarzy z „Gazety Wyborczej”
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/454785-wyborcza-chce-by-to-tusk-reanimowal-rozbita-opozycje