W tle wielkich i coraz mniej jasnych dla opinii publicznej negocjacji koalicyjnych toczonych przez Grzegorza Schetynę narasta ferment w dołach partyjnych Platformy Obywatelskiej. Jak błyskawica przelatują przez struktury terenowe nazwiska osób, które władze Sojuszu Lewicy Demokratycznej proponują na ewentualne wspólne listy wyborcze. Jak ustaliliśmy są wśród nich dobrze znane wyborcom, m.in. Jerzy Jaskiernia, Lech Nikolski, Marek Dyduch, Tadeusz Iwiński, Longin Pastusiak.
I my mamy tych ludzi ponownie wprowadzić do Sejmu? Ożywiać PZPR i stare SLD? Dinozaury z PZPR mają wrócić na naszych plecach?! W partii żartują ponuro, że jeszcze trochę a Czarzasty przyniesie portrety Gomułki i Jaruzelskiego i też je wstawi na listy
— mówi jeden z posłów Platformy.
Frustracja jest tym większa, że działacze PO uważają iż w ostatnich wyborach partia oddała pięć miejsc w Parlamencie Europejskim właściwie za darmo, przy bierności kampanijnej kandydatów SLD. A ci, po zdobyciu mandatów, nawet nie podziękowali i poszli swoją drogą.
Obawiamy się, że teraz zrobią to samo
— słyszymy.
Z naszych informacji wynika, że opór wobec płacenia własnym poparciem za reaktywację karier emerytowanych już działaczy SLD jest w Platformie bardzo duży i stanowi istotny problem dla Grzegorza Schetyny. To jest drugi, obok wahania PSL, powód przedłużania się klejenia koalicji.
Przypomnijmy najświeższy raport z tego frontu negocjacyjnego: Oddala się perspektywa koalicji. Politycy PO skarżą się na „zaporowe warunki”. Kosiniak-Kamysz: Nie ma zgody na Wiosnę i SLD
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/454679-ujawniamy-wrzenie-w-po-po-propozycjach-kadrowych-sld