Minister środowiska Henryk Kowalczyk ponosi odpowiedzialność za zagrożenie utratą miliardów złotych z funduszy europejskich na walkę o czyste powietrze i zdrowie Polaków - ocenił szef klubu PO-KO Sławomir Neumann. Poinformował, że klub PO-KO złożył wniosek o jego odwołanie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PO przygotowuje wniosek o odwołanie szefa MŚ. Minister Kowalczyk: Środki europejskie na program Czyste powietrze nie zostaną utracone
Neumann mówił w środę na konferencji prasowej, że Polsce grozi „utrata miliardów złotych z funduszy europejskich na walkę o czyste powietrze, na walkę ze smogiem, na walkę o zdrowie Polaków”.
To zaniechanie tego rządu i to osobista odpowiedzialność ministra Kowalczyka
— powiedział szef klubu PO-KO.
Wyraził nadzieję, że wniosek o wyrażenie Kowalczykowi wotum nieufności zostanie rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu (17-19 lipca).
Moglibyśmy tę dyskusję o ochronie środowiska, o ochronie klimatu, o walce ze smogiem, o zdrowiu Polaków, prowadzić nie tylko na konwencjach programowych, ale także w Sejmie, który jest najlepszym miejscem do tego typu dyskusji
— powiedział Neumann.
Posłanka Agnieszka Pomaska (PO-KO) dodała, że obecnie „bardzo poważnie zagrożone są” unijne środki na walkę ze smogiem - chodzi o 35 mld euro na program „Czyste Powietrze”, na - jak mówił - „walkę o czyste powietrze, a na końcu o zdrowie i życie Polaków”. To - dodała Pomaska - „powinno być priorytetem dla ministra środowiska, a tak niestety nie jest”.
Minister Kowalczyk od marca w tej sprawie nie zrobił absolutnie nic i jak dalej nic nie będzie robił, tych środków nie będzie
— powiedziała posłanka.
Przypomniała, że w ramach programu „Czyste Powietrze” w polskich domach powinno się wymienić ponad 4 mln pieców na węgiel, a do tej pory rozpatrzono tylko 20 tys. wniosków w tej sprawie.
Zaznaczyła, że według ekspertów rocznie w wyniku smogu życie traci ponad 40 tys. Polaków.
Nikt nie ma wątpliwości, że życie i zdrowie Polaków jest najważniejsze. Niestety minister środowiska Henryk Kowalczyk tego nie rozumie lub nie chce zrozumieć
— stwierdziła Pomaska.
Zapowiedziała, że podczas najbliższego kongresu programowego Koalicji Obywatelskiej - który odbędzie się w piątek i sobotę w Warszawie - zostanie przedstawione, jak można wykorzystać środki unijne na walkę ze smogiem.
Będziemy pokazywać konkretne propozycje i konkretne rozwiązania
— powiedziała posłanka PO-KO.
Na początku lipca „Gazeta Wyborcza” napisała, że „nie ma zgody Komisji Europejskiej na kontynuowanie unijnej pomocy przy programie +Czyste powietrze+”. Według „GW” KE odwołała planowane na 4 lipca spotkanie Komitetu Sterującego - instytucji powołanej do podejmowania strategicznych decyzji dotyczących tego, liczonego na ponad 10 lat i wartego ok. 35 mld euro, programu - za te pieniądze ma zostać wymienionych 4 mln pieców na węgiel i docieplone budynki.
Również na początku lipca minister środowiska zapewniał na konferencji prasowej, że żadne środki europejskie na program antysmogowy Czyste Powietrze „nie zostały i nie zostaną utracone”. Kowalczy mówił wtedy, że na razie program jest realizowany ze środków własnych Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dodatkowe pieniądze - dodał - będą pochodziły z termomodernizacyjnej ulgi podatkowej, która obowiązuje od początku br. Według szefa resortu środowiska, środki z tego tytułu są szacowane na ok. 20 mld zł.
Przyznał, że w przyszłej perspektywie, Polska chce, by w program włączone zostały również pieniądze unijne. Zdaniem ministra może się tak stać od 2022 roku.
Jesteśmy w stałym kontakcie z KE (…) to wstępna faza rozmów
— dodał.
Minister wyjaśnił, że do tej pory chcący skorzystać z dotacji i pożyczek na termomodernizację domów i wymianę źródeł ciepła złożyli ponad 63 tys. wniosków na 4,4 mld zł.
Z tego wydano 26 tys. decyzji pozytywnych, podpisano umowy na ponad 300 mln zł
— wskazał.
Dodał, że w regulaminie programu „Czyste Powietrze” jest 90 dni na rozpatrzenie wniosków.
Nie stwierdziłem, aby którykolwiek wojewódzki fundusz ochrony środowiska i gospodarki wodnej przekroczył ten 90-dniowy okres rozpatrywania wniosków
— zaznaczył.
Podkreślił też, że rząd poszerza „kanały dystrybucji tego programu”. Kolejnym mają być samorządy.
Te działania już zostały podjęte. W lipcu w sposób pilotażowy włączymy w to samorządy. Na zasadzie dobrowolności zgłosiło się ponad 600 samorządów
— powiedział Kowalczyk.
Jego zdaniem, gminy w realizację programu miałyby się zacząć włączać od połowy lipca. Szef MŚ poinformował wówczas ponadto, że trwają prace nad włączeniem banków komercyjnych w program.
Kowalczyk pytany przez dziennikarzy, czy jest zadowolony z tempa realizacji programu przyznał, że niezadowolona jest z tego Komisja Europejska, natomiast on sam się z tym nie zgadza. Zaznaczył, że program zaczął działać od września ub.r. i na początku tempo realizacji zawsze jest mniejsze. Ocenił, że po włączeniu samorządów, program przyspieszy i ponad 100 tys. wniosków na koniec 2019 roku jest możliwe, co będzie - według niego - „dość przyzwoitym wynikiem”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/454487-ktory-to-juz-raz-opozycja-chce-dymisji-kowalczyka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.