Szef PSL krytykuje Trzaskowskiego: Popełnił błąd podpisując kartę LGBT. W kampanii rozmawialiśmy o adopcji dzieci przez pary homoseksualne

Druga partia może też stracić np. 7 czy 5 pkt. proc. do PiS-u, ale jak są dwa bloki, to niekoniecznie PiS będzie miał samodzielną większość. W Małopolsce wielokrotnie rządziliśmy, nigdy nie wygrywając wyborów.

—przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz w programie „Rozmowa Piaseckiego” w TVN24.

Szef PSL uzasadniając decyzję ludowców o samodzielnym starcie w wyborach parlamentarnych, powiedział, że oparta jest ona o szczegółowe analizy.

To odczytanie głosu naszych wyborców. (…) Przeprowadziliśmy analizy, nie tylko politologów nam przyjaznych, ale np. analiza prof. Flisa, to co pisze Marek Migalski, dwa bloki na opozycji, to większa skuteczność i szansa, żeby zatrzymać samodzielne rządy dzisiaj jednej partii

—tłumaczył.

Jeżeli poszlibyśmy w jednym bloku, od Wiosny do PSL-u, to tracimy skrzydła

—dodał.

Musi być prawdziwy wybór, żeby wyborca mógł się utożsamiać nie tylko z chęcią wygrania wyborów, ale z programem i wartościami

—zaznaczył szef PSL.

Pytany, czy SLD jest problemem dla ludowców, Kosiniak-Kamysz, odpowiedział:

Problemem nie jest SLD, celem jest pozyskanie jak największej liczby wyborców. (…) Musi być rozdział państwa i Kościoła oraz współpraca państwa i Kościoła.

Co z 500+?

Jestem zwolennikiem 500 plus. Żadnych zmian, tylko rozszerzanie

—powiedział polityk.

Kosiniak-Kamysz przyznał, że Rafał Trzaskowski popełnił błąd podpisując kartę LGBT.

Co rozwaliło wynik wyborczy? O czym rozmawialiśmy w kampanii europejskiej? O adopcji dzieci przez małżeństwa homoseksualne, które są niekonstytucyjne, których nie ma w Konstytucji, których zresztą większość ugrupowań nie chce wprowadzać

—mówił.

Popełnił błąd Rafał Trzaskowski podpisując kartę LGBT. (…) Tylko że jeżeli PSL stawia określone warunki, to znaczy, że też będzie miał siłę, tak jak miał w koalicji pomiędzy PO i PSL, zatrzymywać lewicowe skręty, niebezpieczne lewicowe skręty

—dodał.

kk/TVN24