Chce się uczynić sędziów bardziej spolegliwymi władzy, co jest niedopuszczalne w państwie prawa
– grzmiała Małgorzata Gersdorf w programie „Kropka nad i”.
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego narzekała, że jej grupa nie jest nazywana jedynie „kastą sędziowską”.
Teraz jesteśmy nazywani postkomunistami, bo hasła o skorumpowanych złodziejach nie chwyciły
– powiedziała.
Pytana o sędziów, którzy stawali przed sądem oskarżeni o kradzież, powiedziała:
To było 9 przypadków, które w kółko się pokazywało, wydało się mnóstwo pieniędzy na billboardy.
Gersdorf miała też pretensje do prezydenta RP, że przypomniał przeszłość niektórych sędziów SN.
Pan prezydent mija się z prawdą. Bo przypadków sędziów, którzy orzekali w sposób karygodny w czasie stanu wojennego nie ma Sądu Najwyższego
– stwierdziła.
To jest nowa mantra, że jesteśmy postkomunistami. Tak jak mnie chciano wprowadzić w krąg byłego PZPR, że stałam przy Gierku. To są fake newsy. (…) Wśród prominentnych przedstawicieli PiS-u też są ludzie, którzy należeli do partii
– dodała.
Nie zabrakło też bohaterskiej postawy ze strony Gersdorf.
Ja już się przyzwyczaiłam do tych napaści na mnie
– powiedziała szefowa SN.
Myślę, że sędziowie polscy wspaniale zdali egzamin
– dodała.
Jej zdaniem, reforma wymiaru sprawiedliwości ma doprowadzić do podporządkowania sędziów władzy.
Cel jest jeden – podporządkować sobie absolutnie władzą sadowniczą. (…) Wydaje mi się, że prokuratura jest już dawno podporządkowana
– mówiła.
Jak widać Trybunał Konstytucyjny działa z zakładanym celem Ministerstwa Sprawiedliwości
– dodała.
Na koniec programu Monika Olejnik zapytała ją o to, co powiedziałaby swojemu znajomemu z dzieciństwa, czyli Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Co tu mówić? Przecież on wie co ja myślę
– odpowiedziała Gersdorf.
Jak widać, prezes SN dalej nie może się pogodzić z faktem, że Prawo i Sprawiedliwość reformuje polski wymiar sprawiedliwości.
mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/454246-gersdorf-przyzwyczailam-sie-do-napasci-na-mnie