Niektóre media próbowały sugerować, że prezydencki minister Krzysztof Szczerski oczekuje od państwa polskiego wydawania paszportów, w których będą odwołania religijne. Pomysł ten nazwano „katolickim paszportami”. W rozmowie z dziennikarzami sam zainteresowany tłumaczy, że został źle rozumiany.
Zdaniem Szczerskiego, chodziło o wydawanie przez Kościół dokumentów, które ułatwią emigrantom kontakt z polskimi kościołami i organizacjami katolickimi poza Polską.
Postulowałem, by Kościół, a nie państwo, wydawało nie „paszport”, bo to była tylko przenośnia, tylko dokument, który pozwoliłby katolikom wyjeżdżającym za granicę utrzymać kontakt np. z polskimi misjami katolickimi czy polskimi księżmi służącymi wspólnocie polonijnej w kraju, do którego się udaje
— powiedział.
Dokument taki wydawać miałby właśnie Kościół, a nie państwo.
To było wskazanie na obowiązki Kościoła czy proboszcza w tym względzie
— mówił Szczerski.
Kościół powinien dbać o to, by nie tracić kontaktu ze swoimi wiernymi, którzy opuszczają Polskę. To był pomysł na to, jak utrzymać wśród nowej emigracji kontakt z polskimi wspólnotami katolickimi za granicą
— stwierdził prezydencki minister.
mly/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/454099-szczerski-nie-bylo-pomyslu-katolickich-paszportow