Polska przede wszystkim zabiegała o to, by osoby najbardziej kontrowersyjne nie objęły wiodących stanowisk. Dotyczyło to przede wszystkim pana Timmermansa, ale też pana Verhofstadta, który był przez moment kandydatem na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Z tego punktu widzenia zablokowanie tych kandydatur można rozpatrywać jako sukces Polski i szerzej Grupy Wyszehradzkiej
— podkreślił w rozmowie z „Super Expressem” prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk odniósł się również do wyborów na wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Krasnodębski nie został wybrany na tę funkcję. Wiceprzewodniczącą PE będzie za to Ewa Kopacz. Polityk wyjaśnił, że EKR w poprzedniej kadencji był trzecią siłą polityczną, a obecnie jest szóstą.
Nikt, nawet Europejska Partia Ludowa nie ma większości. Trzeba budować koalicje zarówno by przegłosować pewne projekty, jak i po to, by wybrać ludzi do prezydium, przewodniczących komisji
— mówił polityk, wyjaśniając, że większość europosłów zdecydowała się na złamanie zasady proporcjonalności. Zdaniem europosła nie jest ona dobra dla PE i demokracji, a powodem marginalizacji EKR jest głosowanie poszczególnych eurodeputowanych, co może doprowadzić do tego, że 20 proc. europosłów może nie mieć swoich przedstawicieli w prezydium PE.
Tak naprawdę nie chodziło tu o Prawo i Sprawiedliwość. Nawet o cały EKR. Powodem była chęć zablokowania prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja. Do tej pory było tak, że frakcje uzgadniały między sobą kandydatów, ci byli przegłosowywani, a kandydaci niezależni przegrywali. Teraz była wola zablokowania grupy Tożsamość i Demokracja. Jednak „przy okazji” przegrałem też ja. Nie miałem rekomendacji socjalistów, a część mniej doświadczonych posłów EPP też głosowało przeciwko mnie, bo nie posłuchała rekomendacji swoich liderów
— wyjaśnił europoseł.
Prof. Krasnodębski zauważył, że najciekawsze jest teraz to, że nie wiadomo, czy obecny PE będzie dopuszczał współpracę, czy nie.
Czy może większość będzie blokowała prawicę, która będzie w ich oczach skrajna i nie do przyjęcia? I wreszcie, czy w grupie tych formacji nie do przyjęcia będzie EKR, czy nie? Wtedy będzie to jednak bardzo spolaryzowany europarlament i zła sytuacja dla całej Unii Europejskiej. Marginalizowanie kogokolwiek nie jest korzystne dla Europy
— podkreślił prof. Zdzisław Krasnodębski.
wkt/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/453941-krasnodebski-jednak-przy-okazji-przegralem-tez-ja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.