Prezydent Gdańska zapowiedziała wystąpienie na drogę prawną przeciwko tygodnikowi „Sieci” za nasz ostatni okładkowy materiał przedstawiający wątpliwości wokół przywiązania gdańskich „elit” do polskości. Jeśli podtrzyma swoje zamiary, szykuje się ciekawy proces.
Aleksandra Dulkiewicz - jak zwykle w jej przypadku bywa – nie odniosła się do meritum sprawy i zmanipulowała treść naszej publikacji. Na konferencji prasowej mówiła o „jednym z tygodników”, który
opublikował kłamliwy materiał na temat gdańszczanek i gdańszczan, który mija się wielokrotnie z prawdą, który podważa nasze przywiązanie do polskości
Nie przeszła jej przez gardło nazwa tego tygodnika. Przypomnijmy więc, jak wyglądała okładka „Sieci”.
I wyraźnie dodajmy: wbrew temu, co od kilku dni egzaltowanym tonem powtarza pani prezydent, materiał autorstwa mojego, Marcina Wikły i Andrzeja R. Potockiego nie dotyczył „gdańszczanek i gdańszczan”, lecz władz miasta. To zasadnicza różnica. Nie wątpię, że Dulkiewicz ją dostrzega i doskonale zdaje sobie sprawę, komu czynimy zarzuty z niedbania o polskość miasta.
Po co wciąga w to wszystko mieszkańców? Czyżby po to, by móc uzasadnić opłacenie prawników z publicznych pieniędzy? Dlaczego nie występuje w swoim imieniu, które rzekomo mieliśmy naruszyć?
Jak poinformowała,
dziś miasto Gdańsk występuje na drogę prawną. W pierwszym etapie będziemy żądać sprostowania oczywistych nieprawd w artykule.
A zatem zapowiedzi pozwu wciąż nie ma. Mamy jedynie zapowiedź przysłania do redakcji sprostowania. Cokolwiek napiszą wynajęci przez panią prezydent prawnicy, spokojnie na to czekamy.
Skoro Aleksandra Dulkiewicz nie chce podejmować rozmowy o istocie sprawy w ramach normalnej debaty publicznej, chętnie odbędziemy ją na sali sądowej. Podtrzymujemy też wszystko, co napisaliśmy w „Sieci” i uznajemy okładkę aktualnego wydania tygodnika za adekwatnie ilustrującą artykuł. Obelgi i groźby procesu nie powstrzymają nas przed pisaniem prawdy o rządach w Gdańsku.
Z ust rządzącej miastem nad Motławą usłyszeliśmy dziś także:
Czemu ma służyć takie dzielenie Polaków, czemu ma służyć jątrzenie, czemu ma służyć takie mówienie o Gdańsku?
Już odpowiadam: nasze publikacje nie dzielą Polaków, a pokazują, jak lokalna władza nie dba o narodową tożsamość. Mają służyć temu, by w tym mieście wreszcie zaczęto należycie dbać o polskość. By rządzący jednym z najpiękniejszych polskich miast przestali uprawiać dyletanctwo historyczne i przestali promować nazistowskie Wolne Miasto Gdańsk. By po mieście tym nie jeździły tramwaje w barwach WMG. By obok flag Gdańska i UE na masztach powiewały też polskie sztandary. By Polaków święte miejsca pamięci były godnie zadbane, a nie popadały w ruinę, jak Gedania czy Westerplatte.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/453854-dulkiewicz-wyda-pieniadze-gdanszczan-na-prywatna-wojenke