Sprawa dotyczy sędzi Moniki Frąckowiak., znanej działaczki skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziowskiego „Iustitia”. W marcu ujawniliśmy, że kreowana na męczennicę sędzia mogła posłużyć się lewym zaświadczeniem lekarskim. Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynikało, że sędzia Frąckowiak niezgodnie z przeznaczeniem wykorzystała zaświadczenie lekarskie po to, by w grudniu 2018 r., wspólnie z innymi sędziami Iustitii wyjechać do Danii, gdzie żalili się na polską reformę sądownictwa. Sędzia Przemysław W. Radzik, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych skierował wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej sędzi Moniki F.
Kwalifikując działania obwinionej, jako przewinienie dyscyplinarne, polegające na uchybieniu godności urzędu, kierowano się oczywistą okolicznością wykorzystania przez obwinioną zwolnienia lekarskiego niezgodnie z jego celem, czym sędzia naruszyła wynikający z art. 82 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych obowiązek postępowania zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim, w tym w szczególności obowiązek stania na straży prawa i kierowania się zasadami godności i uczciwości w służbie i poza nią, to jest zachowań przynoszących ujmę godności sędziego i naruszających zasady etyki zawodowej oraz tym, że wzorzec postępowania związany z godnością urzędu wiąże sędziego nie tylko w czasie wykonywania obowiązków służbowych, ale także poza służbą. Godność nabywana w chwili objęcia urzędu sędziego to atrybut zapewniający autorytet sądu i sędziego osobiście
– czytamy w komunikacie Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych.
Wyjazd sędziów z „Iustitii” miał miejsce w 18 i 19 grudnia 2018 roku. Sędziowie debatowali ze swoimi duńskimi kolegami, m.in. na temat stanu „praworządności” w Polsce oraz systemu sądownictwa w Danii. Jak zawsze w takich przypadkach polscy sędziowie mogli się pożalić na rzekome szykany „autorytarnej” władzy w Polsce.
Sprawa zaświadczenia lekarskiego to niejedyny problem sędzi Frąckowiak. W styczniu zarzucono jej popełnienie łącznie 172 deliktów dyscyplinarnych, polegających na „rażącej i oczywistej obrazie przepisów prawa procesowego związanej z przekroczeniem ustawowych terminów do sporządzania uzasadnień, doprowadzeniem do przewlekłości postępowania w sprawach cywilnych oraz spowodowaniem nieważności postępowania na skutek rażących błędów proceduralnych”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Potwierdzają się ustalenia wPolityce.pl! SN śle pytania prejudycjalne do TSUE, które mają zablokować proces dyscyplinarny znanej sędzi
Murem stoi za nią kasta sędziowska, która oczywiste przewinienia koleżanki traktuje jako polityczna szykanę. Wydawane są w jej sprawie uchwały sędziowskie i histeryczne odezwy. Sama Monika Frąckowia pozwalała sobie wielokrotnie na polityczne wystąpienia. Doszło do tego, że ta szeregowa sędzia rejonowa publicznie twierdziła, iż „Trybunał Konstytucyjny jest farsą, minister sprawiedliwości wysyła nocą faksy odwołujące prezesów sądów i mianuje na ich miejsce osoby o dość wątpliwej reputacji w środowisk sędziowskim, a reforma SN polega na czystce”.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/453799-sedzia-na-l4-pojechala-sobie-na-wycieczke-do-danii