Szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej i Samorządowców Krzysztof Brejza na antenie TOK FM oskarżył kandydatów PSL o słaby wynik wyborczy KE. Jego zdaniem pracowali oni w kampanii na 20-30 procent. Poza tym Brejza przypominał, że w przeszłości PSL rządziło z SLD, zatem nie powinno teraz wykluczać koalicji z Wiosną. Do tych wypowiedzi Krzysztofa Brejzy w rozmowie z portalem wPolityce.pl odniósł się były minister rolnictwa i polityk PSL Marek Sawicki.

Jeśli jest taka ocena, to pytanie, po co zabiegają o to, aby kontynuować tę koalicję. Po co im tacy kandydaci i PSL, który „przyczynił się” do słabego wyniku KE? Tutaj widzę jakąś wielką niekonsekwencję pana Brejzy. Mam nadzieję, że dziś lub jutro pan Schetyna z panem Brejzą przyjmą oświadczenie, że idą z Wiosną i problem zostanie rozwiązany

— stwierdził w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Sawicki.

Na uwagę, że być może słowa Krzysztofa Brejzy to zapowiedź tego, iż PO-KO już podjęła decyzję o koalicji z Wiosną i rezygnacji z PSL-u, odpowiedział:

Cieszy mnie to bardzo, bo wkrótce będzie normalny podział polskiej sceny politycznej. Ciągle uważam, że jest zapotrzebowanie na liberalną lewicę, konserwatywny środek i skrajną prawicę, czy prawicę socjalistyczną, jaką jest PiS. Trzybiegunowa scena polityczna, która nie daje możliwości samodzielnego rządzenia żadnej z partii, a daje równowagę demokratycznego państwa.

Według polityka, krytykowanie PSL-u za brak chęci dołączenia do koalicji, w której miałaby być lewicowa Wiosna, to jasny dowód na to, iż PO już wybrała swoją drogę polityczną na najbliższe wybory.

To jest jasny dowód na to, że widocznie już PO przesądziła, iż bliżej im do Wiosny i SLD niż do PSL. To ich wybór. Nie mam o to do nich pretensji. Dobrze, że po miesiącu czasu rozważania i zapraszania PSL-u do koalicji w tej chwili pan Brejza jasno oświadcza, w którą stronę pójdzie PO. Rozumiem, że to zapowiedź budowania koalicji liberalno-lewicowej

— mówił.

CZYTAJ TAKŻE: Już znaleźli kozła ofiarnego? Brejza oskarża PSL o słaby wynik KE! „Gdyby dali z siebie chociaż 80 procent, to byłoby lepiej”

as