„To byłby policzek dla rządu PiS” - tak o ewentualnym wyborze Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej mówi Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej. Nie ważne co dobre dla Polski i Europy, dla polityka ważne jest tylko to, co przeciw PiS. Taki to nowoczesny patriotyzm…
Cały czas trwa „batalia” o kandydaturę Fransa Timmermansa na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Choć pomysł z Holendrem osłabł dzięki działaniom premiera Mateusza Morawieckiego i Grupy Wyszehradzkiej, to jednak sytuacja nadal jest niepewna. Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że Frans Timmermans, to kandydat, który dzieli Europę i przede wszystkim nie rozumie Europy środkowej.
Wczorajsze próby premiera Morawieckiego zablokowania wyboru Timermansa prawdopodobnie zakończyły się na niczym
—stwierdził Meysztowicz w rozmowie z „Radiem Kraków”.
Poseł Nowoczesnej jest zdania, że to właśnie Timmermans powinien zostać szefem Komisji Europejskiej.
Nie zgadzam się z premierem Morawieckim, który mówi, że Timmermans dzieli Europę. Jeśli tak, robi to na kraje, które przestrzegają zasad i praworządności i na te, które tego nie respektują. To nie jest straszny podział. To jednak budzi kontrowersje
— stwierdził.
Jerzy Meysztowicz podał też najważniejszy według siebie argument za tym, by to właśnie Timmermans został przewodniczącym Komisji Europejskiej.
To byłby policzek dla rządu PiS
—stwierdził.
Argument „antyPiS” dla opozycji cały czas jest najważniejszy.
ann/”Radio Kraków”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/453126-meysztowicz-za-timmermansem-to-bylby-policzek-dla-pis