Szczyt UE w Brukseli został przerwany przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska na spotkania dwustronne z przywódcami. Ma zostać wznowiony po ich zakończeniu.
Szczyt unijny został zawieszony przez przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Zorganizuje on teraz spotkania dwustronne z przywódcami. Szczyt zostanie wznowiony po ich zakończeniu
— napisał na Twitterze Preben Aamann, rzecznik Tuska.
Unijny szczyt znalazł się w impasie po tym jak szefowie państw i rządów krajów członkowskich przez kilka godzin rozmów nie zdołali ustalić zestawu nazwisk do objęcia szefostwa instytucji unijnych. Obrady Rady Europejskiej mają zostać wznowione ok. godz. 1 w nocy.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk przerwał posiedzenie w gronie 28 państw by dać liderom możliwość dyskusji w mniejszych grupach. Według źródeł dyplomatycznych nie ma zgody krajów członkowskich na zaproponowany przez Francję, Niemcy, Holandię i Hiszpanię podział, w ramach którego szefem Komisji Europejskiej miałby zostać Frans Timmermans.
Jego losy mają być przesądzone właśnie w trakcie spotkań w podgrupach. Niewykluczone jest też, że szefowie państw i rządów rozjadą się z niczym do swoich stolic. Wówczas kolejny szczyt miałby się odbyć w połowie lipca.
Premier Bułgarii Bojko Borisow spotkał się w przerwie szczytu UE z kandydatem na przewodniczącego Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem, a Grupa Wyszehradzka z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem - podały źródła unijne.
Przeciw kandydaturze Fransa Timmermansa na szefa KE poza krajami Grupy Wyszehradzkiej opowiedziały się też inne państwa; szanse Holendra zmniejszyły się radykalnie - podały PAP źródła zbliżone do rządu. Rosną akcje Bułgarki Kristaliny Georgiewy.
Początek szczytu, na którym szefowie państw i rządów próbują ustalić zestaw nazwisk do objęcia kierownictwa instytucji unijnych opóźnił się ponad trzy godziny. Około 20.30 szefowie liderzy zebrali się już w sali, w której toczone są rozmowy, ale ostatecznie wystartowały one jeszcze godzinę później (ok. 21.30).
Powodem były konsultacje i kontrowersje, które wywołała kandydatura Timmermansa. Zgodę na to, to on został przewodniczącym Komisji - według nieoficjalnych informacji - wypracowali na piątkowo-sobotnim szczycie G20 w Osace przywódcy Francji, Niemiec, Holandii i Hiszpanii. Reprezentują oni główne rodziny polityczne w UE: chadeków, socjalistów oraz liberałów.
Jednak sprzeciw Polski, Czech, Węgier i Słowacji, a także rebelia w Europejskiej Partii Ludowej przeciw ustaleniom kanclerz Angeli Merkel, radykalnie zmniejszyły szanse Holendra.
Z Grupą Wyszehradzką w niedzielne popołudnie spotkali się kanclerz najpierw Merkel, a potem prezydent Francji Emmanuel Macron. V4 rozmawiała też z premierem Włoch Giuseppe Conte, który również był sceptyczny wobec obecnego wiceszefa KE odpowiadającego za kwestie praworządności.
Dwustronne konsultacje przed szczytem prowadził też szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Rozmawiał z premierem Węgier Viktorem Orbanem, premierem Słowacji Peterem Pellegrinim (Słowacja przewodzi V4 do 1 lipca), premierem Holandii Markiem Rutte, prezydentem Francji oraz szefem włoskiego rządu.
Sytuację Timmermansa, który wydawał się niemal „pewniakiem” skomplikowało podejście liderów Europejskiej Partii Ludowej. Przekonania należącej do EPL Merkel nie podzielili inni szefowie państw i rządów tej rodziny politycznej, który uznali, że to przedstawiciel ich partii, powinien szefować Komisji.
Premier Mateusz Morawiecki - według źródeł rządowych - rozmawiał z szefem chorwackiego rządu Andrejem Plenkovicem. Doradcy Morawieckiego kontaktowali się z kolei z doradcami premiera Bułgarii Bojko Borisowa (obaj należą do EPL). Zagrzeb i Sofia zapewniły, że dołączają sprzeciwiających się Timmermansowi.
Niechęć wobec kandydatury Timmermansa wyraził też Rzym. Jeszcze w sobotę wicepremier Włoch Matteo Salvini oświadczył, że rząd jego kraju nie poprze kandydatury Timmermansa. Źródła PAP wskazują też na Estonię i Litwę jako te państwa, których przywódcy są sceptyczni wobec Holendra.
Morawiecki rozmawiał w ostatnich dniach z prezydentem-elektem Litwy (wprawdzie na szczycie jest jeszcze obecna prezydent Dalia Grybauskaite, ale jej kadencja wkrótce się kończy). W niedzielę szef rządu konsultował się też z premierem Estonii. Jednym ze scenariuszy przedstawianych jako możliwy do zrealizowania ma być teraz zaproponowanie przez kanclerz Niemiec Bułgarki Kristaliny Georgiewy. Według źródeł miałby pozwolić wyjść Angeli Merkel z twarzą z sytuacji, w której kandydat przedstawiany jako jej odpadł.
Dla Polski - według źródeł PAP - Bułgarka byłaby do zaakceptowania. w kuluarach szczytu pojawiło się też nazwisko komisarza ds. rolnictwa Phila Hogana. Spekuluje się też, że w razie pata 15 lipca zwołany były kolejny, już czwarty od eurowyborów szczyt UE.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/453065-szczyt-ue-przerwany-przez-donalda-tuska