Frans Timmermans nie jest kandydatem kompromisu na szefa Komisji Europejskiej; on bardzo mocno dzieli Europę i z całą pewnością nie rozumie Europy centralnej - ocenił premier Mateusz Morawiecki, który w niedzielę przybył na szczyt UE w Brukseli.
Premier Mateusz Morawiecki przybył w niedzielę po południu na szczyt UE w Brukseli. Unijni liderzy trzeci raz będą próbowali na posiedzeniu Rady Europejskiej dojść do porozumienia w sprawie obsady kluczowych stanowisk w instytucjach UE, w tym funkcji szefa KE.
Przed szczytem szef polskiego rządu odbędzie kolejne konsultacje z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). Następnie wraz z nimi Morawiecki spotka się kolejno z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Według nieoficjalnych informacji kandydatura socjalisty, obecnego wiceszefa KE Timmermansa będzie testowana w niedzielę na szczycie unijnym pod kątem zdobycia wystarczającego poparcia państw członkowskich do objęcia funkcji przewodniczącego KE. Spodziewany jest jednak sprzeciw m.in. krajów Europy Środkowej, w tym Polski i Węgier.
Jestem przekonany, że wiele delegacji, większość państw, jeśli nie wszystkie, żywią takie przekonanie, że powinniśmy znaleźć kandydata, który na to najważniejsze stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej będzie potrafił jednoczyć, będzie potrafił budować mosty, szukać kompromisów, czasem ponad różnymi zdaniami i podziałami. Jestem przekonany, że będzie dzisiaj konstruktywna dyskusja
— powiedział dziennikarzom Morawiecki.
Premier polskiego rządu pytany, czy takim szefem KE mógłby być kandydat socjalistów Frans Timmermans odparł:
Frans Timmermans nie jest kandydatem kompromisu; Frans Timmermans jest oczywiście kandydatem, który bardzo mocno dzieli Europę i z całą pewnością nie rozumie Europy centralnej, nie rozumie Europy, która wydobywa się z zapaści postkomunistycznej.
Frans Timmermans nie jest właściwą osobą, by jednoczyć Europę - powiedział przed szczytem UE w Brukseli premier Czech Andrej Babisz, sygnalizując swój sprzeciw wobec tej kandydatury do objęcia stanowiska szefa Komisji Europejskiej.
Od początku Grupa Wyszehradzka wskazywała, że jest przeciw wyborowi kandydata wiodącego. Obawiam się, że ta osoba nie jest właściwa, aby jednoczyć Europę. W przeszłości nie był zbyt pozytywny wobec naszego regionu. Potrzebujemy geograficznej równowagi
— powiedział dziennikarzom premier Czech.
Premier Węgier Viktor Orban zaprotestował w liście do szefa Europejskiej Partii Ludowej Josepha Daula przeciwko udzieleniu poparcia kandydaturze Fransa Timmermansa na szefa przyszłej Komisji Europejskiej.
Partia Orbana jest członkiem chadeckiej EPL, a Timmermans jest kandydatem socjalistów.
Orban wskazuje, że poparcie EPL dla Orbana byłoby „bardzo poważnym, a być może nawet historycznym błędem”.
To oznaczałoby, że polityczna partia, które wygrała wybory (do PE - PAP), oddałaby stanowisko, o które walczyła.
Jak dodał węgierski premier, taki scenariusz byłby „poniżający” i wskazał, że uderzyłoby to w „prestiż” EPL wśród wyborców tej rodziny politycznej. Orban zapowiedział, że takie stanowisko zamierza przedstawić w niedzielę podczas konsultacji z przywódcami, którzy należą do EPL.
Jednak obecny szef KE Jean-Claude Juncker powiedział dziennikarzom przed przed rozpoczęciem unijnego szczytu w Brukseli, że kandydatura Fransa Timmermansa na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej jest jedną z tych, które należy poważnie brać pod uwagę.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/453043-premier-timmermans-nie-jest-kandydatem-kompromisu