A więc jednak - Robert Biedroń zamierza (a co najmniej dopuszcza) wejście do garnka Grzegorza Schetyny.
I nie jest ważne, czy za decyzją stoi sam Biedroń, czy też jego sponsorzy czy też pan dzielący na co dzień reklamy między media (taki urok systemu postkomunistycznego). Czy też może zewnętrzni patroni. To bez znaczenia w obliczu kolejnej ponurej lekcji cynizmu politycznego udzielanego przez obóz III RP Polakom. Znowu najbardziej spiskowa teoria, koncepcja zakładająca całkowitą fikcyjność wszelkich ideowych formuł po stronie opozycji, okazała się najbardziej celną. Podkreślanie różnic, nawet kontrolowane wzajemne ataki, wielkie krzyki o świeżości i nowości oraz silnym kręgosłupie programowym - wszystko to bajki. Naprawdę, inaczej nie da się wytłumaczyć inaczej faktu, że pan Biedroń tak długo zajmował Polaków swoją osobą i swoją partią, by na końcu rozważać sojusz z Platformą. Podobnie jak SLD, Nowoczesna i cała lewicowa gromadka.
I ludzie ten cynizm widzą:
A PSL? Wszystko wskazuje, że także. Konsultacje ze strukturami regionalnymi nie dały jasnego rezultatu, co świadczy, że poparcie dla samodzielnego startu nie jest większościowe. Brak czasu, brak pomysłu, niechęć do ryzyka pchną zapewne także i to środowisko do wspólnej koalicji.
Powoli wyłania się pomysł opozycji na wybory: kupą, mości panowie. Wszyscy razem, antyPiS poszerzony. Nie da się sformułować oferty programowej, nie ma się nic do powiedzenia, porównanie jakości rządów jest dla PO-PSL kompromitujące, to trzeba zaatakować masą. Jak Sowieci przeciw Niemcom w pierwszej fazie starcia. Myśl za tym stojąca jest prosta: jeśli wszyscy, ale to absolutnie wszyscy będą w kotle Schetyny, to może jakimś cudem będzie to jednak większy kocioł niż ten Prawa i Sprawiedliwości?
Obóz propolski musi na to odpowiedzieć jednoznacznie - wielką mobilizacją. Potwierdza się to, co mówiłem tuż po wyborach: kampania jesienna będzie taka jak majowa, tylko bardziej. Jeszcze ostrzejsza, jeszcze bardziej zależna od mobilizacji Polaków. Zapewne także zawierająca w sobie próbę wywołania jakiejś histerii przez obóz III RP, być może nawet wokół tych samych tematów co w kampanii europejskiej.
Każdy głos się będzie liczył. Sztab PiS tu właśnie, w budzeniu sympatyków, będzie musiał koncentrować swoje wysiłki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452979-i-tak-oto-kolejna-spiskowa-teoria-o-iii-rp-sie-potwierdzila