Prawo pracy idąc w ślad za art. 24 Konstytucji, który nakazuje państwu roztoczyć nadzór nad wykonywaniem pracy, chroni każdego pracownika przed dyskryminacją z powodu jego wiary. Konstytucyjna zasada swobody wyznania oznacza również wolność do publicznego wyznawania wiary — mówi portalowi wPolityce.pl mecenas Jerzy Kwaśniewski. Prezes Ordo Iuris komentuje zwolnienie pracownika koncernu IKEA zwolniła za cytowanie Biblii na temat homoseksualizmu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: IKEA idzie w zaparte! Ordo Iuris odpowiada: „Niedopuszczalne insynuacje”. Wiemy też, co dokładnie napisał wyrzucony pracownik
Ocena z perspektywy prawa pracy jest całkowicie jednoznaczna. Prawo pracy idąc w ślad za art. 24 Konstytucji, który nakazuje państwu roztoczyć nadzór nad wykonywaniem pracy, chroni każdego pracownika przed dyskryminacją z powodu jego wiary. Konstytucyjna zasada swobody wyznania oznacza również wolność do publicznego wyznawania wiary. A ma to miejsce, jeżeli pracownik spotyka się z sformułowanym dosyć bezpośrednio poleceniem afirmacji politycznego ruchu LGBT
— podkreśla mecenas Kwaśniewski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zwolniony pracownik IKEA: Miałem umowę na sprzedaż mebli, a pojawił się artykuł, że wpajanie wartości LGBT jest obowiązkiem
W jego ocenie w koncernie IKEA doszło do podręcznikowego przykładu dyskryminacji za wyznawaną wiarę.
Mieliśmy do czynienia z doręczeniem pracownikom artykułu, że promowanie LGBT jest obowiązkiem każdego z pracowników firmy IKEA. Jeżeli tego typu artykuł jest kierowany przez pracodawcę do pracowników, milczenie oznacza, że będziemy realizować jego wytyczne. A są to wytyczne, które oznaczają afirmację LGBT i wszystkiego co jest związane z tą ideologią. Pracownik w odpowiedzi na te żądania, na wewnętrznym forum firmy, nie ujawniając tego na zewnątrz, w środowisku pracowniczym odpowiada jasno, że w jego perspektywie promocja i afirmacja dewiacji jest naruszeniem wyznawanych przez niego wartości. Używa języka jednoznacznego, przywołuje dwa fragmenty z Biblii Tysiąclecia, czyli z popularnego tłumaczenia Pisma Świętego. W najbardziej klasyczny sposób daje publiczny wyraz wyznawanej wierze. Pod jego wpisem pojawia się siedem lajków innych pracowników. W odpowiedzi na to pracodawca zamiast powiedzieć: szanujemy także Twoje przekonania i zrobimy wszystko, żebyś nie czuł się zmuszony do afirmowania tęczowego czerwca, który urządzamy w naszych sklepach. Jednak pracodawca wzywa go na dywanik i żąda usunięcia wpisu. Rozpoczyna się akcja dyskryminacyjna wobec pracownika. Jest motywowana wyłącznie jego przekonaniami religijnymi płynącymi z wiary. Wszyscy, którzy zalajkowali wpis byli wzywani na dywanik i musieli wyjaśniać oraz wycofywać swoich lajki spod wpisu pod rygorem nagany z wpisem do akt. Mamy więc do czynienia z akcją, która w sposób podręcznikowy narusza zasady niedyskryminowania swobody wiary
— wyjaśnia prawnik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prokuratura zajmie się sprawą zwolnionego pracownika IKEI. Ziobro: Mogło dojść do jawnego złamania praw pracowniczych
Ostatecznie pan Tomasz dostaje wypowiedzenie umowy o pracę. Pracodawca nawet nie próbuje zawoalować przyczyn wypowiedzenia. Mówi jasno i klarownie: straciłem do Ciebie zaufanie, bo zamieściłeś wpis o określonej treści. I przywołuje treść wpisu, w którym absolutną większość stanowią cytaty ze Starego i Nowego Testamentu. To oznacza, że pracodawca stwierdza, że pewne cytaty z Pisma Świętego są niedopuszczalne u niego. Ktoś, kto to robi, traci zaufanie pracodawcy i musi zakończyć pracę w firmie. W tej sytuacji są oczywiste przesłanki do wystąpienia z powództwem, z tzw. odwołaniem od wypowiedzenia
— wskazuje.
I wymienia działania podjęte przez Ordo Iuris w sprawie pana Tomasza wyrzuconego z pracy przez koncern IKEA za cytowanie Pisma Świętego.
Zrobiliśmy to tydzień temu. Zażądaliśmy, w zakresie w jakim Kodeks pracy na to pozwala, przywrócenia do pracy bądź zapłaty odszkodowania. To symboliczna kwota. Zgodnie z prawem kwota zadośćuczynienia za dyskryminację przekracza 3000 zł
— mówi prezes Ordo Iuris.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Za Tomaszem!” Petycja do koncernu IKEA o poszanowanie praw pracowników. „Ważny jest każdy głos wsparcia”
Najważniejsza jest pewna symbolika tego gestu. Ona oznacza, że państwo zgodnie z art. 24 Konstytucji staje po stronie pracownika dbając, żeby jego nierówna relacja z pracodawcą nie obróciła się w jakąś formę przemocy pracodawcy wobec pracownika, która atakuje jego wolność wyznania i podstawowe wolności konstytucyjne. Liczymy, że bardziej dotkliwa niż samo powództwo będzie reakcja konsumentów. Wielu z nich solidaryzuje się z panem Tomkiem i dostrzega, że niektóre wielkie koncerny międzynarodowe próbują w Polsce forsować sprzeczne z wartościami konstytucyjnymi i kulturowymi postulaty ideologiczne. I to może rzutować na ich wybory konsumenckie
— dodaje Kwaśniewski.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452959-kwasniewski-ordo-iuris-koncerny-forsuja-postulaty-lgbt