Ikea jest korporacją założoną przez człowieka, który był nazistą i antysemitą
— mówi portalowi wPolityce.pl Grzegorz Długi, poseł Kukiz ‘15.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/452757-ryzyko-naruszenia-godnosci-osobistej-oswiadczenie-ikea
wPolityce.pl: Mówi pan o faszystowskich działaniach wielkich korporacji. Nie za mocne słowa?
Grzegorz Długi: Nie, jeżeli niektóre wielkie korporacje międzynarodowe uważają, że powinny dbać o ideologię, a następnie bezwzględnie to realizują jest niebezpieczny kurs. Na przełomie lat 60. i 70. trwała wielka dyskusja, bo wielkie korporacje, głównie amerykańskie w sposób bezpośredni ingerowały w politykę np. krajów latynoamerykańskich. Wtedy miało to na celu zdobywanie pieniędzy. Bo to, że korporacjom zależy na pieniądzach to oczywiste. A teraz się okazuje, że korporacje są w stanie nawet stracić pieniądze, aby wspierać jakąś ideologię. To nieporozumienie. Uważam, że ideologią powinni zajmować się ideolodzy, a biznesmeni powinni się zajmować biznesem. Biznes musi być społecznie odpowiedzialny.
W jakim znaczeniu?
W tym, że musi dbać o to, aby nie krzywdzić żadnego człowieka, aby nie naruszać jego systemu wartości, aby nie promować niczego co jest kontrowersyjne.
Sprawą pracownika Ikei ma zająć się Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Adam Bodnar.
Cieszę się, że pan Bodnar postanowił zbadać sprawę krakowskiej Ikei. Ikea jest korporacją założoną przez człowieka, który był nazistą i antysemitą. Bardzo duża grupa polskich przedsiębiorców pracuje dla Ikei, więc dla nas to ważna korporacja. Jeżeli teraz Ikea będzie zamawiała meble, w zależności od tego jakie poglądy ma polski przedsiębiorca dojdziemy do katastrofy. Nie wolno do tego dopuścić. Liczę na to, że nastąpi otrzeźwienie i sprawa się rozwiąże. Generalnie wolałbym, żeby korporacje były daleko od polityki.
Czy państwa są jeszcze w stanie bronić się przed nadmiernymi wpływami korporacji?
To jedno z najważniejszych wyzwań naszych czasów. Czy jakikolwiek rząd na świecie jest w stanie rządzić jeżeli Facebook czy Google uzna inaczej? To wyzwanie XX wieku. Potęga korporacji jest przeogromna. Od nich zależy wolność słowa. Jeżeli będą chcieli, zresztą już to stosują, są w stanie blokować niektóre poglądy. Bardzo przeżywamy nasze wewnętrzne krajowe spory polityczne. Ale przed nami stoi globalne wyzwanie jakim jest kwestia ideologii korporacyjnej.
Rzecznik generalny TSUE twierdzi, że „sposób powoływania członków KRS ujawnia nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności od organów ustawodawczych i wykonawczych”. Jak pan skomentuje te słowa?
Z dużą pewnością można powiedzieć, że ta opinia będzie podzielona przez skład orzekający. Dlatego już należy się przygotowywać do wprowadzania zmian ustawowych. Tego się nie da zrobić bez zmian ustawowych, które uporządkują sytuację. Nie jestem zachwycony z tego powodu, bo to będzie kolejnym paliwem do ostrej polemiki politycznej. Będziemy mieli większe problemy w uregulowaniu tych spraw. A dopiero uregulowanie tego pozwoli nam przejść do kolejnego etapu, czyli do reformy sprawiedliwości. Jakby na to nie patrzeć, oddaliliśmy się od reformy wymiaru sprawiedliwości. Winna temu jest bieżąca partyjna polityka. Ona spowodowała, że nie jesteśmy w stanie ruszyć poważnych problemów, jakie mamy w wymiarze sprawiedliwości. Ona spowodowała, że sędziowie stali się elementem walki politycznej. A przecież sędziowie chcieliby spokojnie sądzić. Być może niektórzy z nich chcą też zająć się reformą sprawiedliwości. Ale o tym zapomina się. Opinia rzecznika wskazuje, że przed nami poważne kłopoty. Rządowi zalecam w jego interesie opóźnianie tego działania. Powinien przygotować się odpowiednio na orzeczenie, które niewątpliwie nastąpi i którego treść już w zasadzie znamy. Czy to jest uzasadnione czy jest to prawniczo poukładane, jest w tym momencie nieistotne. Bo to orzeczenie będzie kończyło sprawę. Należy się więc przygotować do skutków, które przyniesie. To tak jak ze zmianą klimatu. Trzeba się do niej przygotować, a nie udawać, że jesteśmy w stanie zasłonić Słońce.
Prezydent Andrzeja Dudą zdecydował o odesłaniu uchwalonej przez Sejm nowelizacji Kodeksu karnego do Trybunału Konstytucyjnego. Jak pan jako prawnik ocenia ostatnią nowelizację Kodeksu karnego?
Nie ulega wątpliwości, że nowelizacja została przeprowadzona w sposób niezgodny z regulaminem i z zasadami. Nie mam wątpliwości jakie będzie orzeczenie TK. A jest to o tyle niedobre, że musimy reformować nasze prawo karne. Prawo karne, tak jak każde prawo wymaga ciągłej naprawy i ciągłego dostosowania do życia. Skierowanie nowelizacji do TK bardzo opóźni prace. Będziemy musieli czekać na orzeczenie, a dopiero później będzie można wrócić do sprawy. Wielu polityków z obozu rządzącego w rozmowach podzielało pogląd, że błędem było wykorzystanie bardzo nośnego politycznie tematu zaostrzenia walki z pedofilią. Temat został wykorzystany, żeby wrzucić generalne koncepcje zmiany w Kodeksie karnym. To się odbiło bardzo niedobrze na całej zmianie, bo spowodowało, że zatrzymano wszystkie sprawy. Należało to oddzielić. Nie byłoby problemu. Na pewno Sejm by przegłosował kwestie związaną z walką z pedofilią. A w tym czasie moglibyśmy spokojnie pracować nad zmianami w Kodeksie karnym, które nie muszą być tak bardzo polityczne jak przez niektórych są postrzegane. Dyskusja o tym czy zaostrzanie kar jest efektywne czy wręcz przeciwnie, toczy się jak długo żyję. I tę dyskusję należy dalej prowadzić. Ale decyzję należy podejmować. Polityką jest właśnie podjęciem decyzji. Błędem było to, że od razu chciano zrobić za dużo i za szybko. Wynik jest taki, że nie mamy tego co byłoby potrzebne w tym momencie.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452948-dlugi-korporacje-dbaja-o-ideologie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.