Dziewictwa nie odzyskamy, jedyne, co możemy, to uczciwie zaapelować: „Spróbujcie zaufać nam jeszcze raz” – mówił w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Bogusław Sonik, były europoseł, polityk PO.
Bogusław Sonik jest znany ze swoich konserwatywnych poglądów i trzeźwego spojrzenia na politykę własnej partii. Jakże różni się to od okrągłych i wzniosłych haseł wygłaszanych przez szefa sztabu wyborczego PO – Krzysztofa Brejzę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Strach zagląda w oczy PO? Brejza niczym trener motywacyjny: „Wypruwajmy sobie żyły. Ta kampania będzie zupełnie inna”
Że wreszcie ci, co rządzą, nam coś dali. My wiemy, że wszyscy kradną, ale PiS przynajmniej się dzieli. Bardzo często słyszałem to na targach w czasie kampanii europejskiej. (…) Ludzie poczuli się docenieni, ważni. Do tego cała polityka historyczna z wezwaniem, by Polacy uwierzyli, że są wspaniałym, dumnym narodem
— przyznał Sonik.
Na stwierdzenie prowadzącego rozmowę Roberta Mazurka, że PiS powiedział Polakom: „Make Poland Great Again”, odparł:
Mniej więcej. I to zadziałało.
Przyznał nawet, że „ci ludzie z targów” nie kochają PiS, a podchodzą do polityki trzeźwo. Sonik ocenił, że PiS znalazł sposób na komunikację z wyborcami i aby do nich dotrzeć, PO musi „znaleźć klucz do emocji”, a następne z gotowym programem do nich ruszyć.
Liczyliśmy na zwycięstwo, ale ta koalicja powstała zbyt późno, na prawdziwą kampanię było za mało czasu i popełniono w niej duże błędy. Błędem była choćby konstrukcja list, na czele których znalazły się postkomunistyczne żubr. (…) Zupełnie nie widzę wartości dodanej z tych polityków. (…) Akurat w tych wyborach mogliśmy iść oddzielnie, każda partia sprawdziłaby się i wiedzielibyśmy teraz, ile sobą reprezentują
— gorzko podsumowuje.
Konserwatywny polityk PO ubolewał nad tym, że wystąpienie Leszka Jażdżewskiego i profanacje świętych dla katolików symboli uderzyło w jego formację.
Sprowadzili Platformę do roli antykościelnej, lewicowej grupy, które chce zniszczyć polskie wartości
— dodał.
Co dalej? Były europoseł nie wykluczył koalicji z PSL i SLD, ale akcentował minimum programowe, co jego zdaniem jest jedynym sposobem na odsunięcie PiS od władzy.
Nie da się pokonać PiS, idąc do wyborów osobno, to proste. Reszta jest konsekwencją
— powiedział. To znaczy? Konsekwencją jest akceptacja przez Sonika, by koalicja wyborcza połączyła takich ludzi jak Barbara Nowacka… i Roman Giertych.
Co ciekawe, Bogusław Sonik w ostrych słowach skrytykował celebrytów sympatyzujących z PO.
Trudno się od tej miłości opędzać, ale nadmiar agresywnego języka, który płynie z ich ust, psuje debatę publiczną. Ludzie naprawdę mają dość wysłuchiwania, że tu się nie da żyć, mają dość opisywania Polski jako miejsca hekatomby wszelkich swobód i wolności. Ale to nie politycy, to celebryci potrafią naigrywać się nie tylko ze zwykłych ludzi, ale też z narodowych tragedii, jak Macie Stuhr strojący sobie żarty o tupolewie. To były przerażające chichoty
— mówił.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/”DGP”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452945-make-poland-great-again-sonik-pis-to-powiedzial-polakom