IKEA zwolniła swojego pracownika za to, że ten zacytował Biblię i odmówił udziału w akcji sklepu promującej ruch LGBT. Wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl w ostrych słowach skomentował takie potraktowanie pracownika przez szwedzki koncern meblowy.
CZYTAJ TAKŻE: Zwolniony pracownik IKEA: Miałem umowę na sprzedaż mebli, a pojawił się artykuł, że wpajanie wartości LGBT jest obowiązkiem
Jest to zdecydowanie skandaliczna sytuacja, która absolutnie nie powinna mieć miejsca. W Polsce czasy, w których ktoś był wyrzucany z pracy za poglądy się skończyły wraz z upadkiem komunizmu. Jak widać, za pośrednictwem tęczowej propagandy taka możliwość wraca
— powiedział Adam Andruszkiewicz.
Oczywiście ta osoba uzyska pomoc. Ze strony członków Zjednoczonej Prawicy już poszły deklaracje o tym, że ten pan otrzyma pomoc prawną. Mamy nadzieję, że w wyniku wyroku sądu zostanie do tej pracy przywrócony, a koncern, który wyrzucił pracownika z powodu jego poglądów i przywiązania do wiary katolickiej, powinien zapłacić sowite odszkodowanie. Nie pozwolimy na to, aby koncerny wprowadzały w Polsce dyktaturę LGBT
— dodał.
Adam Andruszkiewicz odniósł się też do pojawiających się w przestrzeni publicznej komentarzy, że rzekomo tę sprawę można porównać do kwestii odmowny wydrukowania plakatu LGBT przez drukarza.
Absolutnie nie można tego porównywać. Drukarz odmówił wzięcia udziału w propagowaniu ideologii LGBT. Miał do tego prawo. Natomiast w tym przypadku pan został zwolniony z pracy za to, że wyznaje wartości katolickie i powiedział, że nie będzie uczestniczył w takich przedsięwzięciach, jak promowanie homoseksualizmu. To są zupełnie dwie różne rzeczy. Osobiście wielokrotnie miałem takie sytuacje, że np. szukając sali na spotkanie z wyborcami właściciel sali stwierdzał, że nie chciałby jej udostępniać na spotkanie organizowane przez przedstawicieli prawicy. Nie wzywałem w takiej sytuacji policji i nie biegałem po sądach – właściciel ma takie prawo, szukałem po prostu dalej. Nie można tego porównać z wyrzuceniem kogoś z pracy
— mówił.
Na co dzień w Ministerstwie Cyfryzacji też spotykam się z ludźmi, którzy mają różne poglądy. Nigdy bym nie wpadł na pomysł, aby wyrzucać ich z pracy dlatego, że mamy inne zdanie na dany temat
— podkreślił Adam Andruszkiewicz.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452826-andruszkiewicz-nie-pozwolimy-na-dyktature-lgbt-w-polsce