Posłowie PO-KO zaapelowali w piątek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, by natychmiast ujawnił wykazy osób popierających kandydatury na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Ich zdaniem są to „listy wstydu polskiego wymiaru sprawiedliwości”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Uchwała KRS ws. opinii rzecznika TSUE. „Zawiera wewnętrzne sprzeczności, jest jednostronna”. CAŁA TREŚĆ
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł w piątek, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykaz nazwisk osób, które udzieliły poparcia kandydatom do Krajowej Rady Sądownictwa. Tym samym sąd oddalił kasację szefa Kancelarii Sejmu w tej sprawie.
W związku z dzisiejszym wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego apelujemy do marszałka Sejmu o natychmiastowe ujawnienie list poparcia dla kandydatów na sędziów do upolitycznionej KRS
— oświadczyła na konferencji prasowej posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. Zapowiedziała, że po konferencji złoży w Kancelarii Sejmu pismo w tej sprawie.
Wybór 15 członków-sędziów KRS na wspólną czteroletnią kadencję został dokonany przez Sejm w marcu ub.r. zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia 2018 r. - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS były grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli.
Obywatele - podkreślała w piątek Gasiuk-Pihowicz - mają prawo wiedzieć „kto stoi za plecami osób zasiadających w nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa”.
Mamy prawo wiedzieć, czy osobami popierającymi kandydatury sędziów było 25 podwładnych ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, czy 25 wybitnych profesorów prawa
— powiedziała.
Oceniła, że „jeśli okaże się, że podpisy pod kandydaturami należą albo do podwładnych Zbigniewa Ziobry, albo do podwładnych samych kandydatów, to byłaby to kolejna kompromitacja tej całej procedury i obecnej Krajowej Rady Sądownictwa”.
Gasiuk-Pihowicz zwracała uwagę, że w przestrzeni publicznej pojawiały się informacje o tym, że pod kandydaturami nie było wystarczającej liczby podpisów.
To jest kazus sędziego Macieja Nawackiego i brakujących czterech podpisów poparcia. W przestrzeni publicznej pojawiały się także informacje dotyczące organizowanych przez panią sędzię Dagmarę Pawełczyk-Woicką (prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, obecnie również członkini KRS) spotkań z podlegającymi jej prezesami sądów rejonowych i rozmów na temat poparcia jej kandydatury
— mówiła posłanka PO-KO.
Jej zdaniem, wielomiesięczne ukrywanie list poparcia oznacza, że „członkowie KRS wstydzą się osób, które ich poparły, albo osoby, które poparły tych kandydatów wstydzą się, że przyłożyły ręce do niekonstytucyjnej i niezgodnej z unijnymi traktatami procedury”.
Nie mam wątpliwości, że to będą listy wstydu polskiego wymiaru sprawiedliwości
— dodała Gasiuk-Pihowicz.
Także poseł PO-KO Robert Kropiwnicki oświadczył, że liczy na to, iż marszałek Kuchciński jak najszybciej ujawni te informacje.
Mam nadzieję, że nie zgubi się klucz do szafy, w której są te nazwiska albo nie okaże się, że ktoś wyrzucił karty z tymi zgłoszeniami lub zostały przez przypadek zniszczone tak, jak było z dowodami w sprawie Beaty Szydło
— powiedział Kropiwnicki.
Dodał, że „marszałkowi Kuchcińskiemu grożą sankcje do 50 tys. zł za niewykonanie tego wyroku”.
Liczymy na to, że bez ponaglenia, bez nałożenia sankcji przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, marszałek wykona wyrok NSA
— dodał poseł PO-KO.
Po wyborze przez Sejm 15 sędziów-członków KRS, do Kancelarii Sejmu wpłynęły m.in. wnioski polityków i organizacji społecznych o informacje o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmówił udostępnienia tych informacji wszystkim ubiegającym się o nie.
W odmowach powołano się m.in. na przepis ustawy mówiący, że zgłoszenia kandydatów dokonane zgodnie z ustawą „Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników”, czyli m.in. list 25 sędziów popierających poszczególne zgłoszenia. Decyzje odmowne zostały zaskarżone do sądu administracyjnego.
W sierpniu 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu o odmowie ujawnienia m.in. nazwisk sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do KRS. Skargę w tej sprawie złożyła posłanka Gasiuk-Pihowicz, której Kancelaria Sejmu odmówiła udostępnienia załączników do zgłoszeń kandydatów na członków KRS zawierających wykaz obywateli oraz sędziów popierających te zgłoszenia. Kancelaria Sejmu odwołała się od tego wyroku do NSA.
Uzasadniając piątkowe orzeczenie NSZ sędzia Wojciech Jakimowicz mówił, że wniosek o udostępnienie list poparcia, który zainicjował sprawę, dotyczył załączników i wglądu do tych załączników.
Nie można utożsamiać dokumentu jako nośnika informacji z samą informacją publiczną. Te okoliczności muszą być brane pod uwagę przy rozpatrywaniu sprawy przez szefa Kancelarii Sejmu
— wskazał sędzia Jakimowicz.
Powiedział, że „pozostaje w mocy ocena, że informacja zawarta w załącznikach obejmujących wykazy sędziów popierających kandydatury członków do KRS jest informacją publiczną”.
Jak powiedział sąd pierwszej instancji, nie ma tu zastosowania wyłączenie, zatem informacja ta podlega udostępnieniu
— powiedział sędzia Jakimowicz.
Myślę, że w przypadku list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa transparentność mogłaby zadziałać i mogłoby to być jawne; nie widzę tu jakiegoś problemu
— powiedział w piątek szef gabinetu premiera Marek Suski.
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł w piątek, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykaz nazwisk sędziów popierających kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Tym samym sąd oddalił kasację szefa Kancelarii Sejmu w tej sprawie.
Pozostaje w mocy ocena, że informacja zawarta w załącznikach obejmujących wykazy sędziów popierających kandydatury członków do KRS jest informacją publiczną. Jak powiedział sąd pierwszej instancji, nie ma tu zastosowania wyłączenie, zatem informacja ta podlega udostępnieniu
— powiedział w uzasadnieniu piątkowego orzeczenia sędzia Wojciech Jakimowicz.
Szef gabinetu premiera był pytany przez dziennikarzy o to orzeczenie.
Nie znam uzasadnienia, więc trudno mi się wypowiadać, a z reguły nie dyskutujemy na temat wyroków sądów
— mówił Suski.
Pytany, czy w ramach jawności życia publicznego nie powinno być jasne, kto popiera sędziów do KRS, minister odpowiedział: „myślę, że transparentność mogłaby tutaj zadziałać i mogłoby to być jawne”.
Ja nie widzę tu jakiegoś problemu
— dodał.
Dopytywany, czy zachęca Kancelarię Sejmu do opublikowania list poparcia kandydatów do KRS, Suski podkreślił, że to Sejm nadzoruje rząd, a nie rząd nadzoruje Sejm.
Byłoby niezręcznością, mówienie (przez) szefa gabinetu politycznego premiera, co ma robić Sejm. Nie posunę się do takich wskazówek
— oświadczył.
W sierpniu 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu o odmowie ujawnienia m.in. nazwisk sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Skargę w tej sprawie złożyła posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz, której Kancelaria Sejmu odmówiła udostępnienia załączników do zgłoszeń kandydatów na członków KRS zawierających wykaz obywateli oraz sędziów popierających te zgłoszenia. Kancelaria Sejmu odwołała się od tego wyroku do NSA.
Sejm w marcu ub.r. wybrał 15 sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur - spośród zgłoszeń, które napłynęły - wskazał klub PiS, a sześć klub Kukiz‘15.
Wybór 15 członków-sędziów KRS na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm dokonany został zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia 2018 r. - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS były grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli. W drugiej połowie lutego ub.r. Centrum Informacyjne Sejmu podało listę 18 propozycji kandydatów do KRS.
Do Kancelarii Sejmu wpłynęły m.in. wnioski polityków i organizacji społecznych o informacje o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmówił udostępnienia tych informacji wszystkim ubiegającym się o nie.
W odmowach powołano się m.in. na przepis ustawy mówiący, że zgłoszenia kandydatów dokonane zgodnie z ustawą „Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników”, czyli m.in. list 25 sędziów popierających poszczególne zgłoszenia. Decyzje odmowne zostały zaskarżone do sądu administracyjnego.
WSA już kilkukrotnie orzekał w podobnych sprawach. We wszystkich przypadkach sąd ten uchylił decyzję Kancelarii Sejmu o odmowie udostępnienia list poparcia kandydatów do KRS. Orzeczenia te były nieprawomocne. Piątkowy wyrok NSA jest pierwszym prawomocnym postanowieniem w tej sprawie.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452817-listy-poparcia-dla-kandydatow-na-czlonkow-krs-ujawnione
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.