Sądzę, że opozycja jeszcze będzie próbowała walczyć. Na razie jest to przede wszystkim walka między sobą, ale moim zdaniem do jesieni jakoś się pozbierają, jeszcze będzie bój o Polskę
— mówi portalowi wPolityce.pl Marek Suski (PiS), szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nawet sympatycy opozycji mają dość. List ekspertki Fundacji Batorego do Schetyny: Dlaczego wywiesiliście białą flagę? Trzeba walczyć o Sejm
wPolityce.pl: Grzegorz Schetyna ruszył na wieś. Organizuje spotkania w wiejskich świetlicach, próbuje nawiązać kontakt z elektoratem spoza wielkich miast. Czy może mu się udać?
Marek Suski: Hm… Zastanawiam się, z jaką obstawą musi jeździć do tych wiejskich świetlic? To będą chyba bliskie spotkania trzeciego stopnia. Nie sądzę, by zwykli ludzie na wsi chcieli się spotykać ze Schetyną, a jeżeli, to mogą przyjść z jakimiś orczykami lub cepami. Ta koalicja przecież zieje taką nienawiścią do polskiej wsi, że raczej wielu chętnych do spotkania się w pokojowej atmosferze nie znajdzie.
Na prezentowanych przez PO zdjęciach widać ok. 20 osób, więc nie jest chyba tak źle.
Chyba zwożą autokarem swoich działaczy.
Do wyborów niewiele ponad trzy miesiące, a tymczasem atmosfera w kraju nie tylko wakacyjna, ale także wciąż powyborcza. Może rzeczywiście majowe wybory rozstrzygnęły tę batalię?
Te wybory rzeczywiście dały dużo do myślenia, bo chyba żadna pracownia sondażowa nie przewidziała takiego wyniku. Ale oczywiście do wyborów jesiennych jeszcze dużo się wydarzy. Sądzę, że opozycja jeszcze będzie próbowała walczyć. Na razie jest to przede wszystkim walka między sobą, ale moim zdaniem do jesieni jakoś się pozbierają, jeszcze będzie bój o Polskę. Mam nadzieję, że wygramy, bo rzeczywiście te zmiany, które rozpoczęliśmy, są niedoskonałe. Trzeba je rozszerzyć, trzeba je utrwalić. To, co proponuje opozycja, to zniszczenie wszystkiego, likwidacja wszystkiego, i powrót do tego, co było, albo jeszcze gorzej.
Czy pana zdaniem opozycja jednak odbuduje Koalicję Europejską, pewnie pod jakąś nową nazwą? W jakiej konfiguracji pójdą do wyborów?
Niedawno rozmawiałem z pewnym ważnym działaczem PSL-u, który nagle chciał się ze mną spotkać. Ta osoba zaproponowała, byśmy umieścili ją na liście do Sejmu, bo już nie wierzy w PSL. Część działaczy tej partii mówi, że nie pójdzie do wyborów z ludźmi, którzy atakują Kościół, którzy chodzą z damskimi narządami udającymi świętości. Jak z takimi ludźmi pokazać się na wsi? PSL jest między młotem a kowadłem, PSL się miota. Z drugiej strony, po rozpadzie Nowoczesnej, Schetyna przygarnął ludzi, którzy mają bardzo lewicowe, wręcz lewackie poglądy. Oni z kolei mają problem ze współpracą z bardziej konserwatywną częścią PSL-u. Bo PSL też jest wewnętrznie rozdarty. Jeśli partia mająca kilka punktów poparcia jest wewnętrznie podzielona, to to musi się skończyć klęską i zakończeniem działalności na scenie politycznej.
Opozycja ma wiele kłopotów. Jest wojna Schetyny z Tuskiem o władzę w Platformie. Schetyna mówi: nie wracaj, Tusk rozgląda się w Unii szukając jakiegoś ciepłego miejsca, gdzie mógłby spokojnie pożyć za niezłe pieniądze, powcinać te ośmiorniczki, i już nie wracać do Polski. Symbolicznie, kończy się także KOD, który potrafił zwołać kilkaset tysięcy osób. Dziś to ruch skompromitowany.
Opozycji potrzebna jest głęboka zmiany. Problem w tym, że stare wilki trzymają się swoich pozycji i nie chcą dopuścić młodych. Wśród młodych z kolei nie widać nikogo, kogo można by uznać za jakąś nadzieję. Ja się tym specjalnie nie martwię, bo to , co opozycja proponuje Polsce, jest złe. Niech jak najdłużej trwają w tym marazmie, w tym bezsilnym poszukiwaniu jakiejś drogi do zwycięstwa, do tego, by odsunąć PiS i powrócić do koryta.
Czy film Patryka Vegi pt. „Polityka” może okazać się ważnym impulsem politycznym w czasie kampanii?
Nie wiem, nie widziałem, trudno mi ocenić. Były w historii polskiej polityki filmy, które pewną rolę odegrały. Niedawno wielkie nadzieje wiązano z filmem Sekielskich nt. pedofilii w Kościele, ale ostatecznie to dzieło odwróciło się przeciw tym, którzy chcieli go użyć jako narzędzia politycznego. Czasami bywa tak, że przejaskrawienie jakiegoś problemu, uogólnienie, obrzucenie mocnymi oskarżeniami wszystkich dookoła powoduje, że ludzie reagują inaczej, że chcą się bronić. Jeśli opozycja będzie chciała wykorzystać film Vegi w taki sposób, w jaki wykorzystała film Sekielskiego, to im to na pewno nie pomoże.
Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452332-suski-schetyna-na-wsi-ciekawe-z-jaka-tam-jezdzi-obstawa