Wzmożona aktywność opozycji wokół kwestii klimatu i ochrony środowiska jednoznacznie wskazuje, że Platforma et consertes mają coraz bardziej zawężone pole działania. Niby stroszą piórka, niby dalej napinają muskuły, ale sami dobrze wiedzą, że wszelkie asy z rękawa zostały już wyłożone na stół.
Już sama wyliczanka, jaką przedstawił Paweł Rabiej brzmi mało przekonująco.
Zdrowie, edukacja, środowisko - to są rzeczy, co do których na pewno jest deficyt, jeśli chodzi o rządy PiS i wokół których można skonstruować pozytywny program
— powiedział wiceprezydent Warszawy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rozpaczliwa wyliczanka opozycji. Rabiej: Zdrowie, edukacja, środowisko - to rzeczy, co do których jest deficyt, jeśli chodzi o PiS
Healthy lifestyle i ekologiczne manifesty - jakkolwiek często słuszne - nie są zagadnieniami, które mogą w odczuwalny sposób przesądzić o werdykcie wyborczym. Owszem, dla wielkomiejskiego elektoratu będą atrakcyjne, ale ten przysiółek opozycja ma już opanowany. Nic nie zyska na akcentowaniu tematów, które siłą rzeczy i tak są przypisywane do jej pakietu światopoglądowego.
Tym bardziej że nawet w tak pozornie niewinnej tematyce liderzy „totalsów” zaczynają poruszać się z gracją słonia w składzie porcelany.
Oto szefowa Nowoczesnej orzekła na antenie Polskiego Radia 24:
Dzieci często mają więcej oleju w głowie niż dorośli. 6-letnia córka znajomych w ogóle nie je bananów. Wie, że by prowadzić plantację bananów trzeba wycinać lasy i w ten sposób zabija się orangutany.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To po prostu trzeba zobaczyć! Lubnauer: Córka znajomych nie je bananów. Wie, że w ten sposób zabija się orangutany. WIDEO
Budowa pozytywnego programu? Może lepiej zacząć od zgaszenia światła. To też będzie ekologiczne!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452224-problem-totalsow-lezy-w-braku-zrozumienia-kowalskiego