I nie tylko dzieciom. Edukowani seksualnie mają być także dorośli. 4 miliony 682 tys. złotych chcą przeznaczyć władze Warszawy na „Edukację seksualną - dobrowolne warsztaty dla dzieci, młodzieży i dorosłych” w ramach projektu zgłoszonego do tzw. budżetu obywatelskiego – czyli części pieniędzy z budżetu m.st. Warszawy, o której przeznaczeniu mają decydować mieszkańcy.
Projekt zakłada między innymi „przeprowadzenie warsztatów, działań teatralnych, artystycznych i animacyjnych, które posłużą jako narzędzie edukacji seksualnej różnych grup wiekowych. Warsztaty obejmować będą miedzy innymi zagadnienia: mowy nienawiści, in vitro, życia uczuciowego, chorób przenoszonych drogą płciowa (np. współczesna medycyna w walce z aids), tożsamości płciowej, in vitro, pornografii, adopcji, przeciwdziałania przemocy, praw pacjenta, emocji, profilaktykę nowotworową, seksu w Internecie, stawiania granic i bliskości”.
Oprócz warsztatów i działań przez sztukę projekt obejmuje „wprowadzenie w każdej dzielnicy dyżurów (minimum 200h/rok) latającego „latarnika” - terapeuty/psychologa do którego młodzież będzie mogła się zgłosić ze swoimi problemami dotyczącymi sfery intymnej. Miejsca dyżurów latarnika ustalane będą w każdej dzielnicy w porozumieniu z koordynatorem projektu (preferowane miejsca to domy kultury, miejsca aktywności lokalnej i placówki edukacyjne).
Akcja ma być szeroko rozpropagowana – ma być przeprowadzona kampania promocyjna (plakaty) we wszystkich szkołach, urzędach, domach kultury, bibliotekach i komunikacji miejskiej m.st Warszawy oraz w mediach społecznościowych miasta.
Jeżeli mieszkańcy Warszawy zagłosują za tym projektem – środowisko LBGT+ otrzyma potężne finansowe wsparcie i możliwość rozpowszechniania wśród dzieci, ale także i dorosłych, swojej ideologii, a także zapisów karty WHO dotyczących edukacji seksualnej dzieci, przeciwko której tak ostro protestowali rodzice. I proszę mnie nie przekonywać, że to nie aktywiści LGBT+ stoją za tym projektem i że to nie oni będą jego beneficjentem. W końcu Warszawska Karta LGBT+, firmowana przez środowisko lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów, podpisana przez prezydenta Warszawy z ramienia Platformy Obywatelskiej, Rafała Trzaskowskiego, pomysł edukacji seksualnej i wprowadzenia instytucji „latarnika” jak najbardziej zawiera.
Próby wprowadzenia edukacji seksualnej do szkół w ramach programu nauczania jak na razie zostały skutecznie storpedowane, ale jak nie możesz wejść drzwiami, to zawsze można spróbować oknem, np. poprzez budżet obywatelski.
A więc, drodzy warszawiacy, liczcie się z tym, że zamiast nowych skwerków, placów zabaw, sensownych inicjatyw obywatelskich, takich jakie były zgłaszane w ubiegłych latach do budżetu obywatelskiego, głosując na ten projekt zasilicie kasę jakiejś pozarządowej organizacji, jej seksedukatorów i „latarników”, a wasze dzieci w domach kultury i szkołach, zamiast np. tańczyć, śpiewać, uczyć się języków obcych i malarstwa, uprawiać sport, będą dyskutowały o tożsamości płciowej , stawianiu granic i bliskości oraz określaniu stref intymnych.
No, ale jak powiedział prominentny działacz Platformy Obywatelskiej, Rafał Grupiński, zapytany o to, czy jego partia będzie popierała legalizację związków partnerskich, główny postulat środowiska LGBT :” będziemy na pewno w tej sprawie działać progresywnie. Ale po dwudziestym którymś października… Po prostu musimy też prowincję przyciągnąć do głosowania (…) stąd też dzisiaj nie eksponujemy tego za bardzo (…) Może to Rafał robić w Warszawie, ale my nie możemy tego mówić w Pleszewie czy w Świebodzinie, tak?
Właśnie – „Może to Rafał robić w Warszawie”. I jak widać, robi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452044-piec-milionow-na-edukacje-seksualna