Donald Tusk do końca roku ma zadania europejskie. W tej grze nie ma Donalda Tuska

– powiedział Andrzej Halicki w rozmowie z portalem wPolityce.pl, komentując sprawę ewentualnej walki Donalda Tuska o stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej.

wPolityce.pl: Za nami pierwsze dni masowych protestów w Tbilisi. Jak Pan ocenia sytuację w Gruzji?

Andrzej Halicki, europoseł Platformy Obywatelskiej: Znam te wydarzenia z relacji internetowych, kontaktowałem się też z parlamentarzystami gruzińskimi. Patrzę z niepokojem na sytuacji w Tbilisi, szczególnie widząc ostrą reakcję miejscowej policji. Możemy spodziewać się, że sytuacja będzie miało dalsze konsekwencje.

Polska tego kryzysu nie rozwiąże, ale czy oczekuje Pan reakcji polskiego MSZ?

Oczywiście, że powinna być reakcja, tak jak we wszystkich sytuacjach, gdy następuje przekroczenie prawa, jest użycie siły. Myślę, że w Gruzji jest problem z demokratycznym porządkiem prawnym. Pozostaje pytanie, jak zachowa się Rada Europy. W poniedziałek zaczyna się akurat zgromadzenie parlamentarne RE. Pamiętajmy, że społeczeństwo gruzińskie aspiruje do obecności w europejskiej wspólnocie. Nie powinniśmy zostawiać tej sytuacji z boku.

Donald Tusk nie będzie walczył o posadę szefa Komisji Europejskiej?

Donald Tusk do końca roku ma zadania europejskie. W tej grze nie ma Donalda Tuska. Póki co mówimy o kandydatach wiodących, których znamy. Gdyby był chętny, to z jego doświadczeniem, widzielibyśmy go jako kandydata w wyborach prezydenckich. Ale to jest pytanie przede wszystkim do niego.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz.