Nigdy i nigdzie nie powiedziałem, że można dawać dzieciom klapsy, ani że pochwalam bicie dzieci. Zawsze uważałem stosowanie przemocy wobec dziecka za absolutnie niedopuszczalne zachowanie. Zawsze też broniłem i zapewniam, że będę bronił praw dzieci
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka.
wPolityce.pl: „Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie” - powiedział pan w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Niektórzy uznali, że jest pan zwolennikiem stosowania przemocy wobec dzieci. Jak pan skomentuje ten zarzut?
Mikołaj Pawlak: Cytowanie tylko fragmentu wypowiedzi bez całego jej kontekstu to manipulacja i świadome wprowadzanie w błąd opinii publicznej. Jestem tym zdumiony i uważam to za skandal, bo przecież w wywiadzie stwierdziłem wyraźnie, jasno i jednoznacznie: „nie wolno bić dzieci i koniec pieśni”. Nigdy i nigdzie nie powiedziałem, że można dawać dzieciom klapsy, ani że pochwalam bicie dzieci. Zawsze uważałem stosowanie przemocy wobec dziecka za absolutnie niedopuszczalne zachowanie. Zawsze też broniłem i zapewniam, że będę bronił praw dzieci.
„Konwencja o prawach dziecka mówi wyraźnie: klaps to przemoc, to bicie. Rzecznik Praw Dziecka nie zna podstawowych aktów prawnych określających jego zadania. Czy nadal powinien sprawować tę funkcję⁉” - napisała Sylwia Spurek. Jak pan skomentuje słowa byłej zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Adama Bodnara, a obecnie deputowanej partii Wiosna do Parlamentu Europejskiego?
Nie ma wątpliwości, że przemoc wobec dziecka musi być karana z całą stanowczością. Polskie prawo zabrania stosowania kar cielesnych i uważam to za przydatny i mądry przepis, ale obligatoryjne skazywanie rodziców za incydentalne skarcenie byłoby absurdem. O tym, że wykładnia terminu „użycie siły” czy „kara cielesna” w ustawie musi być dokonywana w sposób wyważony i w odniesieniu do konkretnej sytuacji, mówił już także mój poprzednik, Marek Michalak, zwracając uwagę, że przepis ma zwiększyć skuteczność działań przeciwko rodzicom dopuszczającym się wobec dzieci rzeczywistej przemocy, okrucieństwa i wyzysku, a „nie tylko zbyt kazuistycznie pojmowanych zachowań”. Takie też jest orzecznictwo sądowe. Pani Spurek dostała się do Europarlamentu, ale najwyraźniej nie zna polskiego orzecznictwa w dziedzinie, w której się wypowiada. Ja jednak nie będę pytać, czy nadal powinna sprawować tę funkcję.
Ale to nie jedyny taki głos. Kataryna na Twiterze zarzuca panu, że z estymą wspomina pan lanie od ojca. Niedoszła deputowana do Parlamentu Europejskiego Joanna Scheuring-Wielgus idzie jeszcze dalej. Napisała na Twitterze: „Klaps jest jednoznacznie ZŁY. To przemoc silniejszego wobec bezbronnego”. Poda się pan po tych wszystkich głosach krytyki do dymisji?
Powtarzam - nigdy nie pochwaliłem dawania klapsów, bicia dzieci czy stosowania wobec nich przemocy. To absurdalne zarzuty. I bardzo niesprawiedliwe, bo oparte na zmanipulowanych informacjach.
Jak pan skomentuje stanowisko RPO ws. Jakuba A. podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin?
Długo byłem przekonany, że to typowy fake news, że to nie może być prawda. A jednak okazało się, że naprawdę Adam Bodnar uważa, iż zastosowanie typowej policyjnej procedury wobec zatrzymanego, który może być niebezpieczny, jest pozbawieniem go godności. Nie pamiętam, aby Rzecznik Praw Obywatelskich wcześniej protestował, gdy policjanci wyciągali prosto z łóżek groźnych bandytów, handlarzy narkotyków, półnagich, bosych, skutych i przenoszonych do radiowozów. Ale może podejrzany o brutalny mord na dziecku w opinii Adama Bodnara ma większe prawa niż jakiś złodziej. Nie wiem tego, ale wiem, że polscy policjanci codziennie narażają życie, abyśmy my, obywatele, mogli czuć się bezpiecznie. Chylę czoła przed polską policją za jej profesjonalizm. Nasuwa się też pytanie, dlaczego Adam Bodnar nie zaprotestował, gdy sędzia pozbawiła ludzkiej godności kalekę bez nogi, każąc mu się czołgać po sali sądowej. Naprawdę nie wiem, czym się kieruje Rzecznik Praw Obywatelskich. Trudno mi to zrozumieć.
TVP Info informuje, że 14-letni syn Adama Bodnara wraz z kolegami groził nożem rówieśnikom. Portal informuje, że trzy rozboje na pewno zostały udowodnione. Ofiarami byli nieletnimi. Zaangażuje się pan w tę sprawę po stronie ofiar?
Znam tę sprawę na razie tylko z mediów. Nie chcę przedwcześnie się wypowiadać. Mogę tylko powiedzieć, że gdy pojawia się niebezpieczeństwo naruszenia praw pokrzywdzonych dzieci, zawsze jestem gotów bronić tych praw. Od tego jest Rzecznik Praw Dziecka.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451870-pawlak-zawsze-bede-bronil-praw-dzieci