„Gazeta Wyborcza” piórem redaktora Bartosza Wielińskiego przyczepiła się do mojego tekstu z portalu „wpolityce.pl” pdt. „Wycinka pod wiatraki, czyli jak w Niemczech rąbie się lasy w imię ekologii i energii odnawialnej”. Chodzi o Reinhardswald, ponad 1000-letni las na północy Hesji, gdzie docelowo ma stanąć 50 wiatraków o 241 metrów wysokości.
Zdaniem redaktora Wielińskiego mój artykuł to manipulacja, „skopiowana” z prawicowych, a więc niewłaściwych portali niemieckich jak „Tichy’s Einblick”. Takich portali jak wiadomo przyzwoity człowiek nie czyta, bo one kłamią. Kto ma inne poglądy niż mainstream i redaktor Wieliński może tylko kłamać. To logiczne. A więc przyjrzyjmy się zarzutom pana redaktora: Przestrzeliłam według niego pisząc o milionie metrów kwadratowych lasu. Tak naprawdę piszę o 20 ha. Taka liczba jest podawana przez inicjatywy obywatelskie protestujące przeciwko wycince lasu pod wiatraki. Czy jest prawdziwa? Wiadomo, że kraj związkowy Hesja chce przeznaczyć do 2 proc. swojej powierzchni pod wiatraki. Tak twierdzi dziennik „Die Welt”. To dużo jak by się na to nie patrzyło. A ponieważ sprawa jest jeszcze w fazie projektowania trudno oszacować ile lasu zostanie ostatecznie wycięte.
„ Alarm o wycince lasu pod wiatraki pojawił się równo rok temu w portalu Rolanda Tichego, sympatyzującego ze skrajnie prawicową Alternatywą dla Niemiec publicysty oskarżanego o szerzenie prawicowego populizmu” – pisze Wieliński. Nieprawda. Alarm pojawił się rok temu w reportażu magazynu niemieckiej telewizji publicznej ZDF „Frontal 21”, a następnie został podchwycony przez dziennik „Die Welt”. Rozumiem, że pan redaktor uważa te źródła również za niewiarygodne. Ale to one nagłośniły temat w sposób bardzo krytyczny. „Die Welt” pisze o „lesie z baśni braci Grimm”, który padł ofiarą przejścia na zieloną energię”. „Hesja zezwala na budowę turbin wiatrowych na naturalnych obszarach leśnych. Nie oszczędza nawet starożytnego niemieckiego skarbu przyrody i kultury. Zielona minister środowiska ignoruje wszystkie obawy” – czytamy na łamach niemieckiego dziennika.
Według redaktora „GW” problem w tym, że wiatraki wcale nie mają stanąć na obszarze rezerwatu przyrody (puszczy Sababurg), istniejącego w obrębie lasu tylko gdzie indziej. Jeśli wierzyć jednak reporterom „ZDF” rejencja Kassel wyznaczyła siedem stref na terenie lasu, „na których może powstać do 20 wiatraków”. „Dla przeciwników planów landu do katastrofa” – pisze „Die Welt”, bo „Reinhardswald to jeden z ostatnich nienaruszonych terenów zalesionych w Niemczech”. Gazeta cytuje panią z inicjatywy obywatelskiej Oberweser-Barmweld, która twierdzi, że cały las, nie tylko sama puszcza zasługują w związku z tym na ochronę.
Redaktor Wieliński argumentuje, że wycięte zostaną tylko powierzchnie 65 na 65 m pod wiatraki i trzeba będzie nieco poszerzyć leśne ścieżki. Ekolodzy z Naturschutzbund Deutschland najwyraźniej są innego zdania, bowiem powiedzieli „Die Welt”, że „nie należy w ogóle dokonywać wycinki w naturalnym lesie, by nie zakłócać jego struktury a tym samym flory i fauny”. A wyznaczone siedem terenów pod wiatraki graniczy bezpośrednio z puszczą, gdzie żyje wiele rzadkich rodzajów nietoperzy i ptaków, które giną często – albo od wibracji rotorów wiatraków albo bo w nie bezpośrednio wlatują. Każdy fundament wiatraka to ponadto wylane w ziemię 1000 metrów sześciennych betonu. A by ogromne elementy wiatraków przywieźć na miejsce należy zbudować asfaltowane drogi (wirniki turbin wiatraków mają od 50 do 140 metrów średnicy).
Według redaktora Wielińskiego szkoda będzie niewielka dlatego nikt nie protestuje. A przecież protestuje. Jak dowiadujemy się z „Die Welt” ośmiu burmistrzów okolicznych miasteczek wysłało w tej sprawie apel do władz landowych, obawiając się „trwałej zmiany wizerunku regionu”. Jak twierdzą „każdy wiatrak to hektar lasu”. Przykłady można by mnożyć w nieskończoność, petycje, apele, inicjatywy obywatelskie, ale po co? Debata na ten temat toczy się w niemieckich mediach już rok, a pisali o wiatrakach już wszyscy – od „Die Welt” po „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Rząd Hesji złożony z Zielonych i CDU twierdzi, że wiatraki staną w miejscach, gdzie wiatr silnie wieje, ale przeciwnicy planów nie dają temu wiary i prezentują kontr-ekspertyzy mówiąc o co najmniej umiarkowanej strefie wiatrowej. Kto ma rację? Jak zwykle w takich sporach trudno o jednoznaczną odpowiedź.
Jedno jest jednak pewne, niemiecki mainstream opisuje sprawę nie inaczej niż „Tichy’s Einblick”. I tu i tam jest mowa o niszczeniu „baśniowego” lasu braci Grimm. To nie ja się więc zagalopowałam tylko pan redaktor Wieliński. Rozumiem, że nie ceni on prawicowych niemieckich portali, ale tu chodzi nie o to kto o czymś pisze tylko o sedno sprawy. Wycinkę lasu pod zieloną energię, która zdaniem minister ochrony środowiska Hesji Priski Hinz jest konieczna bo „inaczej za 50 czy 100 lat nie będziemy mieli w ogóle lasów”. W domyśle z powodu zmian klimatycznych wywołanych emisją Co2 z elektrowni węglowych. Tak w każdym razie powiedziała w rozmowie z „FAZ”. Ot cała hipokryzja Zielonych, ględzących przecież od lat o zachowaniu bioróżnorodności. Tę hipokryzję piętnuje. Może się to panu redaktorowi nie podobać, ale czy naprawdę należy bronić Niemców, a w tym wypadku Zielonych w Hesji, za wszelką cenę? Gdy nawet w Niemczech ich (prawie) nikt nie broni. Twierdzić, że temat nie istnieje, jest wymysłem jakiś faszystów mimo szerokiej dyskusji w niemieckich mainstreamowych mediach? Sprawa została opisana nawet w Wikipedii. I co do tego mają bracia Karnowscy, kryzys imigracyjny i cała reszta? Wydaje mi się, że pan redaktor Wielińśki dostrzega drzewa, a nie widzi lasu..
A co do Tichy’s Einblick to Roland Tichy był przez wiele lat redaktorem naczelnym renomowanego „Wirtschaftswoche”, i wtedy był wiarygodny. Gdy opuścił mainstream i założył własny portal, gdzie krytykuje polityczny establishment dla doktrynerów jedynej słusznej lewicowo-liberalnej racji stał się nagle kłamcą. Mówi to więcej o nich niż o nim.
Dla zainteresowanych załączam linki:
www.zdf.de/politik/frontal-21/gruen-gegen-gruen-100.html
www.zdf.de/assets/manuskript-wenn-fuer-windraeder-wald-gerodet-wird-100~original
www.faz.net/aktuell/rhein-main/streit-ueber-windraeder-eskaliert-15904864.html
Oraz artykuł red. Wielińskiego:
http://wyborcza.pl/7,75399,24912579,karnowscy-w-niemieckim-lesie-czyli-w-drodze-do-radia-erewan.html
-
Najnowsze „Sieci”: Plan Morawieckiego już działa – doganiamy Europę.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451682-gazeta-wyborcza-dostrzega-drzewa-a-nie-widzi-lasu