Red. Michał Karnowski zadał bardzo słuszne pytanie odnośnie sprawy Westerplatte. „Po co ono właściwie opozycji i pani Dulkiewicz?”. Rzeczywiście sprawa wydaje się być co najmniej zastanawiająca. Włącznie z szarżą Agnieszki Pomaskiej, która wręcz nie zawahała się posunąć się aż do absolutnej śmieszności twierdząc, że „nikt tak nie dbał o to miejsce jak ś.p. prezydent gdańska Paweł Adamowicz”.
Przypomnijmy. W 2005 roku ten wieloletni włodarz grodu nad Motławą przepraszał publicznie wszystkich za to, że podczas swojego kilkuletniego urzędowania nie zadbał o Westerplatte. Na jednorazowym uderzeniu w piersi się skończyło i przez następne lata nie zrobił dla tego miejsca kompletnie nic. Przepraszam. Na szczęście konserwator wojewódzki zablokował plan magistratu utworzenia asfaltowego ronda w miejscu gdzie stoi fragment muru odgradzającego byłą placówkę tranzytową od reszty świata. Adamowicz, który mienił się być „ostatnim obrońcą Westerplatte” zerwał współpracę z tamtejszym muzeum ponieważ nie podobały mu się nowe władze powołane przez resort kultury. O stosunku ówczesnych władz Gdańska do miejsca – symbolu wybuchu najkrwawszego konfliktu w dziejach ludzkości świadczy dobitnie jeden fakt. 5 sierpnia 2012 roku umarł ostatni z żyjących obrońców Westerplatte, kawaler Orderu Virtuti Militari mjr Ignacy Skowron. Na jego pogrzebie z gdańskich włodarzy nie pojawił się nikt! To, że zrobili z tego miejsca wylane betonem i asfaltem śmietnisko wie już każdy Polak. Po co więc bronią teraz tego do tej pory obojętnego i śmiem twierdzić celowo zaniedbywanego miejsca niczym niepodległości?
Najprawdopodobniej lokalnej elitce Platformy Obywatelskiej Westerplatte potrzebne jest jako miejsce tzw. eventów. Temu samemu celowi miało służyć również Muzeum II Wojny Światowej (w ostatniej chwili przejęte przez państwo) i Europejskie Centrum Solidarności. Magistrat pod wodzą obecnej prezydent miasta Aleksandr Dulkiewicz poluje na dwa zające za jednym strzałem. Poza organizacją platformianych jasełek, niejako przy okazji, forsuje nową wersję historii, w której umniejsza się rolę Polski (MIIWŚ) i większej części „Solidarności” (ECS) na korzyść związanych z opozycją działaczy oraz tzw. uniwersalistycznego postrzegania przeszłości. Ale jeśli chodzi o Westerplatte włodarze Gdańska i Sopotu mają na widoku jeszcze jedną korzyść. Tym razem bezpośrednią. Otóż około 2 miesięcy temu na wniosek magistratu zostały scalone należące do miasta działki pod Westerplatte. Według zamierzeń 1 września tego roku w ramach gdańskich (bynajmniej nie państwowych) obchodów 80-lecia wybuchu II Wojny Światowej planowano show z Donaldem Tuskiem w roli głównej. Guru totalnej opozycji miał zwrócić się do patriotycznej części polskiego społeczeństwa przedstawiając plan budowy parku-muzeum. Nowa narracja przewodniczącego KE miała zmienić obecnie daleki od patriotyzmu wizerunek Platformy. Przypomnijmy, że ten sztukmistrz z Gdańska już w 2008 roku obiecywał to samo w tym samym miejscu i słowa jak zwykle nie raczył dotrzymać. W momencie wejścia specustawy, która oddaje te tereny państwu cała impreza traci sens, a drugiego takiego miejsca i okazji się nie znajdzie. I stąd ta zaciekła obrona Pomaski, Dulkiewicz et consortes i wzniosłe hasła w rzeczywistości trącące pustosłowiem, tak typowe dla tej formacji opozycyjnej. Niestety tylko po to najprawdopodobniej potrzebne im jest Westerplatte. No może jeszcze po coś. W ramach gdańskiej polityki historycznej zbudują tam coś na kształt skate-parku między historycznymi schronami, a resztę sprzedadzą „swoim” deweloperom.
Szkoda tylko, że spec ustawa wejdzie w życie z takim opóźnieniem. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że 1 września odwiedzi Polskę prezydent Donald Trump. USA ma też miejsce podobne do Westerplatte. Właśnie w Pearl Harbour rozpoczęła się dla Amerykanów II Wojna Światowa. Dziś jest to jeden z najpiękniejszych parków-muzeów na świecie. Po prostu wstyd byłoby pokazać Donaldowi Trumpowi nasze Pearl Harbour. Dlatego jeszcze tym razem, zanim nie zrobi się tam miejsca pamięci z prawdziwego zdarzenia, przyjmowałbym głowę amerykańskiego państwa w stolicy. Za tę sytuację możemy podziękować tylko i wyłącznie władzom grodu nad Motławą.
-
Najnowsze „Sieci”: Plan Morawieckiego już działa – doganiamy Europę.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451652-gdansk-mial-do-westerplatte-konkretny-plan