Polska opozycja totalna może czerpać pocieszenie, że nie jest osamotniona w swoich nonsensownych oskarżeniach przeciwników politycznych. Całkiem niespodziewana otucha dla opozycji przypłynęła z dalekiej Ameryki, za sprawą deputowanej Demokratów, która atakując Donalda Trumpa, osiągnęła niebotyczne szczyty absurdu.
Dzieje się tak w kraju, o którym można by myśleć, że pragmatyzm, mający swoje korzenie w pierwiastku anglosaskim, zaszczepionym w czasach kształtowania się stylu nie tylko życia, ale reguł życia społecznego, w tym władzy politycznej, dominuje do dziś. Okazuje się, że wiara w trzeźwość myślenia obywateli Ameryki, zapożyczona w słynnym „Common Sense” XVIII wiecznych Szkotów Thomasa Reida i Davida Hume`a, oparta jest na kruchych podstawach. Przekonanie o rozumności działania w każdej dziedzinie życia w USA zawodzi wówczas, gdy pojawia się element fanatycznej nienawiści. Przeświadczenie o występującej w każdym obszarze życia zasadzie „zdrowego rozsądku” rozsypuje się w proch na naszych oczach. Może to mechanizm uniwersalny, działający na zasadach nieuchronności, podobnych prawom fizyki: - Wszędzie tam (niezależnie od szerokości geograficznej, klimatu, liczby ludności i jej stanu zamożności, dziejów narodu, poziomu literatury, muzyki i sportu wyczynowego), gdzie pojawia się fanatyczna nienawiść, przeciwnikom politycznym, szczególnie w momencie gdy mają władzę w państwie, przypisuje się wszystkie nieprawości i najgorsze (choć zawsze głęboko skrywane) zamiary. Wszystkie te niegodziwości, łajdactwa, świństwa oraz nikczemne intencje mają iście diabelski wymiar.
Ten mechanizm zadziałał, kiedy znana ze swojej nienawiści urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Alexandria Ocasio-Cortez, w Izbie Reprezentantów przedstawicielka Partii Demokratycznej, nie dawno oskarżyła Donalda Trumpa oraz jego administrację o tworzenie na południowej granicy USA obozów koncentracyjnych. Jej zdaniem to dowód na autorytarną i faszystowską prezydenturę.
Alexandria Ocasio-Cortez, nazywająca samą siebie „socjalizującą demokratką”, próbuje zamienić USA w socjalistyczną Europę. Wiedziona tym programem zaproponowała zabranie pieniędzy Pentagonowi. I za oszczędzone w ten sposób wydatki na armię, sfinansować darmową służbę zdrowia. Kilka miesięcy wcześniej, pomysł budowy muru na granicy z Meksykiem porównała do… budowy Muru Berlińskiego.
Niemal identyczną motywację odnajduję w przypadku polskich polityków opozycji? Oto z ignorancją godną najwyższego podziwu Katarzyna Lubnauer zarzuca mediom publicznym uprawianie manipulacji w stylu Josepha Goebbelsa. Czy kiedykolwiek w życiu przeczytała choć kilka stron pamiętników tego jednego z największych zbrodniarzy niemieckich? Ewa Kopacz wygłasza mądrość, która wydaje się niewyobrażalna. - „PiS najchętniej już teraz wszystkich swoich przeciwników politycznych pozamykałby w więzieniach”. Podobnym tropem wędruje profesor etyki z Uniwersytetu Warszawskiego Magdalena Środa , która wobec zbliżającego się terroru władzy PiS, apeluje, aby budować struktury państwa podziemnego – między innymi tajnych szkół i wydawnictw samizdatowych – zanim zaczną się aresztowania i wtrącanie przeciwników politycznych do miejsc kaźni.
Utalentowany muzyk Zbigniew Hołdys, po przedzierzgnięciu się w intelektualistę, wojującego z obecną władzą, pod wpływem prognoz specjalistów opozycji oraz własnych wizji, wychodząc z domu, na wszelki wypadek wymyka się tylko nocą, tylną furtką, a potem skrada się wzdłuż murów, aby uchronić się od inwigilacji tajnych pisowskich służb.
Podobnej rangi prawdę objawił Rafał Trzaskowski. Jej ostrze, jak zwykle wymierzone jest we władzę PiS, ale oskarżenie jest niespodzianką. PiS i media tej partii znajdą każdy pretekst , by mnie krytykować. Dlaczego? – pyta siebie Trzaskowski. Oto dziwna odpowiedź prezydenta Warszawy: - „Bo mnie się boją”.
Mocium panie. Jestem załamany pana myśleniem. Jeśli ktoś się czegoś boi, to nie Pana, ale Pana pomysłów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451604-wszedzie-oskarzaja-nienawistnicy-nie-znaja-granicy