Język szacunku prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz: porównywanie działań rządu do czasów stalinowskich; widzę, że atmosfera „Święta Wolności i Solidarności” spędzonego z postkomunistami, Leszkiem Jażdżewskim dalej się pani udziela - skomentował słowa prezydent Gdańska radny PiS Kacper Płażyński.
Dulkiewicz wzięła udział we wtorek w posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury, gdzie odbyło się pierwsze czytanie projektu specustawy, która ma usprawnić budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku. Prezydent Gdańska sprzeciwia się proponowanym przepisom.
1 stycznia 1950 roku, kiedy szalały ciemne czasy stalinizmu, o których chyba mało kto chce pamiętać, to wtedy zostały znacjonalizowane zbiory muzealne publiczne i wszelkie inne prywatne. Czy dzisiaj chcecie doprowadzić do tego samego? Czy naprawdę te czasy stalinowskie są wzorem dla kilku posłów?
— pytała Dulkiewicz posłów na komisji.
Kiedy dzisiaj państwo straszycie niemieckością Gdańska, a dzieje się to nieustająco, to jest to prostu nie fair. Bo jest to budzenie lęków, co do których nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości. (…) Ja powiem tylko o jednym fakcie. Kiedy młodych chłopaków, którzy służyli w milicji czy w Ludowym Wojsku Polskim wysyłano na robotników w grudniu 70. roku, im także mówiono, że jest to dokończenie sprawy niemieckiej na Pomorzu. Czy to są wasze wzorce? Zastanowicie się nad tym
— mówiła prezydent wśród protestów sali.
Do słów Dulkiewicz odniósł się na Twitterze gdański radny PiS Kacper Płażyński, który przypomniał zorganizowane w Gdańsku obchody 30. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku.
Język szacunku p. @Dulkiewicz_A - porównywanie działań rządu polskiego do czasów stalinowskich, do pałowania Stoczniowców przez milicjantów. Widzę, że atmosfera +Święta Wolności i Solidarności+ spędzonego wspólnie z postkomunistami, Jażdżewskim i innymi dalej się Pani udziela
— napisał.
Poselski projekt ustawy „o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku” wpłynął w maju do Sejmu. Według jego autorów, posłów PiS, ma on usprawnić budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku.
W uzasadnieniu do projektu napisano, że „ochrona oraz właściwe zagospodarowanie Pola Bitwy na Westerplatte ma na celu zachowanie unikatowych wartości historycznych, przestrzennych, materialnych i niematerialnych, symbolizujących bohaterstwo oraz ofiarę poniesioną przez polskiego żołnierza”. Dodano, że „rewitalizacja i rewaloryzacja Westerplatte może więc przebiegać jedynie w oparciu o poszanowanie kontekstu miejsca oraz wnikliwą analizę historii w odniesieniu do konkretnych reliktów Wojskowej Składnicy Tranzytowej oraz zmian przestrzennych, jakie miały miejsce na półwyspie Westerplatte od czasów powstania Składnicy aż do chwili obecnej”.
Oceniono, że „stan, w jakim obecnie znajduje się półwysep Westerplatte, nie gwarantuje odwiedzającym, zarówno z Polski, jak i ze świata, wyobrażenia o celu powstania, funkcjonowaniu i znaczeniu obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej dla polskiej historii oraz dla Polaków w trakcie wojny i po jej zakończeniu”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451483-skandaliczne-porownanie-dulkiewicz-plazynski-odpowiada