Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska nie musi ujawniać swojego kalendarza spotkań; nie stanowi on informacji publicznej - orzekł we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny. Sąd nie względnił kasacji Stowarzyszenia Watchdog, które domagało się udostępniania terminarza spotkań m.in prezes TK.
Julia Przyłębska komentując w rozmowie z PAP wtorkowy wyrok powiedziała, że „Naczelny Sąd Administracyjny po raz kolejny potwierdził stanowisko Trybunału Konstytucyjnego oraz innych instytucji w sprawie udostępniania informacji publicznych, wpisując się w ten sposób w dotychczasowe orzecznictwo”.
NSA oddalił skargę kasacyjną od wyroku sądu niższej instancji złożoną w tej sprawie przez Sieć Obywatelską Watchdog, która domagała się udostepnienia w trybie dostępu do informacji publicznej terminarza spotkań prezes TK Julii Przyłębskiej i wiceprezesa TK Mariusza Muszyńskiego oraz ewidencję wejść i wyjść Trybunału.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Mariusz Kotulski zaznaczył, że zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą kalendarz spotkań osób jest dokumentem wewnętrznymi, i nie ma charakteru informacji publicznej. Utrwalone jest w orzecznictwie rozumienie, że tego typu dokumenty są dokumentami wewnętrznymi o charakterze pomocniczym, technicznym, organizacyjnym, które nie przesądzają o kierunkach działalności danego organu” - wskazał sędzia Kotulski.
Zdaniem sądu, nie został naruszony też przepis dotyczący prawidłowości pełnomocnictwa przed sądem. Odwoływanie się do elementów pozaprawnych związanych z tym, że osoba która pełni funkcję prezesa TK spotyka się z innymi osobami to są argumenty pozaprawne, powszechnie znane, relacjonowane w mediach. Natomiast nie jest to związane argumentacyjnie z żądaniem dostępu do kalendarza spotkań w Trybunale Konstytucyjnym”
Sędzia podkreślił, że spotkania prezes Julii Przyłębskiej z przedstawicielami obozu władzy poza Trybunałem są faktem.
„Natomiast jakie to ma znaczenie dla samego zakresu spotkań w Trybunale i udostępnienia kalendarza to już inna kwestia”
— wskazano w uzasadnieniu.
Prezes Stowarzyszenia Sieć Oywatelskia Watchdog Szymon Osowski nie zgodził się z argumentacją NSA.
„Nie składamy broni. Ta sprawa jest bardzo ważna i złożymy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazując na to, że działania krajowego sądu konstytucyjnego powinno być bez zarzutów, szczególnie osób funkcyjnych. Nie rozumiem, dlaczego nie możemy się dowiedzieć, kto przychodzi do Trybunału, kto rozmawia z prezes TK. To niespotykana sytuacja w Europie”
— powiedział Osowski po ogłoszeniu orzeczenia.
Sprawa została zainicjowana przez Sieć Obywatelską Watchdog. Stowarzyszenie wskazywało, że chce uzyskać informację o tym, „z kim się spotykają osoby pełniące funkcje publiczne i mające wpływ na ważne decyzje w państwie, ma to kluczowe znaczenie dla przeciwdziałania niepożądanym praktykom w demokracji”.
W lipcu 2017 r. Watchdog wystąpiło do TK o udostępnienie w trybie informacji publicznej kalendarzy spotkań prezes Trybunału Konstytucyjnego i wiceprezesa TK Mariusza Muszyńskiego w zakresie wykonywanych przez nich służbowych obowiązków oraz dziennika ewidencji osób wchodzących i wychodzących z Trybunału.
Trybunał odmówił udostępnienia żądanych informacji twierdząc, że terminarz spotkań nie jest dokumentem urzędowym i nie stanowi informacji publicznej. TK wskazał też, że nie prowadzi ewidencji wejść i wyjść.
Watchdog złożył skargę na odmowę udostępnienia informacji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W skardze Sieć Obywatelska wskazała m.in., że bez wiedzy na temat spotkań osoby pełniącej funkcje publiczne nie można mówić o jakiejkolwiek kontroli społecznej.
„Jedynie zaglądając do kalendarza możemy zweryfikować doniesienia prasowe na temat rzekomych spotkań Prezes TK i Wiceprezesa TK z prezesem rządzącej partii w siedzibie tej partii”
— zaznaczyła organizacja.
WSA w styczniu 2018 r. oddalił skargę Watchdog. Sąd uznał, że kalendarz spotkań nie stanowi informacji. Kalendarz prezesa TK oraz Mariusza Muszyńskiego stanowi przedmiot roboczy, biurowy. WSA uzasadnił, że kalendarz spotkań nie został stworzony na potrzeby podmiotów zewnętrznych.
Stowarzyszenie nie zgodziło się z tym wyrokiem i złożyło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W skardze Watchdog wskazał m.in., że orzeczenie WSA powinno być nieważne, ponieważ pełnomocnik TK otrzymał pełnomocnictwo od Julii Przyłębskiej, która jest - w ocenie stowarzyszenia - jedynie osobą pełniącą obowiązki prezesa TK. Według Watchdog, sąd jest zobowiazany do zbadania prawidłowości wyboru Julii Przyłębskiej na stanowisko prezesa Trybunału.
W połowie maja Gazeta Wyborcza podała, że w mieszkaniu prezes TK Julii Przyłębskiej dochodzi do cyklicznych spotkań z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim.
Również w maju prezes PiS w wywiadzie dla TVP powiedział, że Julia Przyłębska jest jego „odkryciem towarzyskim ostatnich lat”.
„Naprawdę przemiła osoba: Julia Przyłębska. Ona jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego, ale to są całkiem prywatne znajomości, bardzo lubię u niej bywać, zresztą tam bardzo wiele osób bywa, bo ona jest bardzo towarzyska”
— mówił prezes PiS.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451466-nsa-prezes-tk-nie-musi-ujawniac-swojego-kalendarza-spotkan
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.