Doceniam kulturalny i grzeczny sposób przesłuchania. Nie zmienia to istoty problemu. Mamy w Polsce władzę, która dysponując całym aparatem represji wykorzystuje także procedury parlamentarne do atakowania opozycji. To będzie cykl wzajemnego polowania na siebie
—skarżył się Donald Tusk dziennikarzom na konferencji prasowej po zakończeniu przesłuchania przed komisją ds. VAT.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Nerwowa reakcja Tuska na słowa o opieszałość w walce z mafiami vatowskimi: Wam wystarczyła jedna noc, aby zgwałcić konstytucję
Szef Rady Europejskiej zaatakował Prawo i Sprawiedliwość, którego politykom zarzucił wykorzystywanie mediów publicznych oraz służb do atakowania swoich przeciwników.
Komisja pracuje na zamówienie rządzącej dziś partii
—oskarżał były premier.
Sprawa wyłudzeń VATowskich jest chyba najbardziej oczywistym przykładem nadużycia władzy przez PiS
—przekonywał.
Tusk określił przesłuchania przez komisję mianem spektaklu. Zaatakował jednocześnie telewizję publiczną.
Zdaje sobie sprawę, że tego typu spektakle mogą być skuteczne i nieprzypadkowo po to są realizowane. Nie mam może za dużo czasu, żeby śledzić polskie media na co dzień, ale mam wystarczająco dużo relacji, co tzw. telewizja publiczna robi z tego rodzaju spektaklami, więc zdaje sobie sprawę, że także dzisiejsze przesłuchanie ma na celu wzmocnienie partii rządzącej, także przed wyborami i wiem, że to na krótką metę bywa skuteczne, ale też wiem, jak moi rodacy są inteligentni i przekorni. Może jeszcze miesiąc, rok, taka pełna agresji propaganda będzie przynosiła skutki, ale jestem za stary i za długo żyję w Polsce, żeby nie wiedzieć, że prędzej czy później ludzie przeglądają na oczy i widzą, co jest propagandą, kłamstwem i nawet jeśli będzie się miało wszystkich prokuratorów, sędziów i media publiczne w jednym ręku, to na dłuższą metę to nie zagra. O tym jestem przekonany
—powiedział.
Wśród pytań o dziennikarzy było pytanie o list Marka Falenty do prezydent Dudy.
Jestem ostatnią osobą, dla której Falenta jest wiarygodną osobą. (…) Wielki cień położy się na trwałe na rządach PiS, jeśli do końca nie wyjaśnią sprawy, której ostatnim epizodem jest list pana Falenty
—stwierdził Tusk.
Były premier odniósł się również od skazanie przez Sąd Okręgowy w Warszawie byłego szefa KPRM Tomasza Arabskiego na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata za niedopełnienie obowiązków ws. organizacji lotu do Smoleńska z 10 kwietnia 2010 r.
Wiem jak pracował Tomasz Arabski. Robił więcej niż wymagały przepisy. Był świetnym szefem kancelarii i w żadnym stopniu nie odpowiada za katastrofę smoleńską. Mam nadzieję, że dowiedzie tego w apelacji
—zaznaczył.
Pytany o pojawiające się w mediach nazwiska Trzaskowskiego i Zdanowskiej, jako kandydatach na prezydenta Polski, odpowiedział, że są ”świetne”.
Jednym Schetyna się podoba innym nie. Zbudował koalicję i zrobił dobry wynik w wyborach. Całym sercem jestem po stronie opozycji i będę trzymał kciuki także za Grzegorza Schetynę. Albo respektujesz czyjeś przywództwo, albo je zmieniasz. Nie znoszę sytuacji, w której akceptuję, że ktoś jest szefem, ale jednocześnie na niego nadaję. Nie podoba ci się, to go zmień. Stań w szranki. Nikt nie jest idealny, ja też nie byłem.
—podkreślił.
kk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451291-tusk-uzala-sie-dziennikarzom-po-przesluchaniu