Czas zadać pytanie, czy film „Tylko nie mów nikomu”, poruszający bolesny temat pedofilii wśród niektórych ludzi Kościoła, nie był elementem kampanii wyborczej? Dlaczego kolejny odcinek znów ma się pojawić tuż przed wyborami?
—pyta na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Michał Karnowski, zastanawiając się, czy premiera filmu „Tylko nie mów nikomu” nie była elementem kampanii wyborczej.
CZYTAJ WIĘCEJ: W najnowszym numerze „Sieci”: Gorące pytania wokół filmu Sekielskiego. Dlaczego dał się wpisać w antykościelną histerię opozycji?
Publicysta zastrzega jednak:
O brudzie, jaki wdarł się do Kościoła, o homoseksualnym lobby wśród kapłanów, oplatającym zbyt wiele miejsc, dopuszczającym się perwersyjnych czynów, o biskupach, którzy nie walczą z tymi patologiami, o pedofilii – zdarzającej się także wśród księży – trzeba i należy rozmawiać.
Jednocześnie zaznacza, że zaledwie 0,3 proc. czynów pedofilskich w Polsce to te popełnione przez ludzi Kościoła.
Choć też nie można nie przyznać racji tym, którzy podkreślają, że od tej instytucji mamy prawo oczekiwać szczególnej wrażliwości na krzywdę człowieka.
Karnowski opowiada o swoich przemyśleniach jeszcze sprzed premiery filmu:
Liczyłem, że Sekielski wniesie rozsądny głos, okaże się elementem presji społecznej na jeszcze bardziej przejrzyste postępowanie władz kościelnych. Tu tkwiła szansa na odegranie dużej, oczyszczającej roli. Po drugiej stronie było ryzyko, że temat zostanie politycznie użyty, wykorzystany do […] rozkręcenia antykościelnej nagonki.
Autor wskazuje, że dziś jednak coraz częściej padają pytania idące dużo dalej:
na ile świadomie wzięli udział w przedwyborczej akcji szeroko pojętej opozycji? Bo, że nie tylko o pedofilię chodziło, jest wedle mnie oczywiste. Pierwszy dzwonek alarmowy zabrzmiał, gdy poznaliśmy datę premiery filmu: 11 maja, dwa tygodnie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Karnowski podkreśla znaczenie tej sytuacji:
Szybko stało się jasne, że podstawowym planem zjednoczonej w ramach Koalicji Europejskiej opozycji na wybory będzie próba złamania relacji Polaków z Kościołem. […] chodziło o złamanie więzi duchowej, bo najwyraźniej uznano tam, że Polak przywiązany do Kościoła katolickiego, choćby z sympatią o nim myślący, jest bardziej skłonny do zagłosowania na formację propolską. Dlaczego bracia Sekielscy wzięli udział, jak to oceniam, w tym scenariuszu? Nie tylko ja, ale także moi koledzy redakcyjni, chcieli zapytać o to Tomasza Sekielskiego, ale na nasze prośby o rozmowę nie odpowiedział. Może dlatego, że w tych właśnie dniach ogłosił, że kontynuacja filmu będzie miała premierę w październiku, a więc również przed wyborami […]. Każdy chłodno myślący człowiek rozumie, że kontekst polityczny będzie dominował, że bolesna sprawa zostanie partyjnie użyta.
Autor podkreśla, że pytania musimy stawiać, bo koszty społeczne tak mocnego i tak politycznego wprowadzenia tematu do debaty publicznej są ogromne.
Mnożą się ataki na księży […]. Antykościelna fala […] powoduje realny ból i cierpienie niewinnych, oddanych swoim wspólnotom, księżom i zakonnicom.
W podsumowaniu stwierdza:
Po ataku nożownika na księdza we Wrocławiu Tomasz Sekielski zapowiedział, że »każdy, kto będzie nas oskarżał, że to przez nas doszło do napaści na księdza, musi się liczyć z pozwem z naszej strony«. Zrozumiałbym oburzenie autora filmu, nawet najostrzejszego, ale niewpisującego się w polityczną wojnę. W tym przypadku jest tego zrozumienia jednak mniej, bo z dużym smutkiem obserwuję, jak ważny społecznie, a dla ludzi wierzących niezmiernie bolesny temat jest używany w politycznej wojnie. I to ma swoje konsekwencje, to rodzi pytania o odpowiedzialność. Ale w tle jest najważniejsze pytanie, najbardziej bolesna wątpliwość: jeśli tu naprawdę chodzi o dobro dzieci, a powinno, to czy granie tym tematem w kampanii na pewno służy ich ochronie?.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 17 czerwca br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
kk
-
Najnowsze „Sieci”: Plan Morawieckiego już działa – doganiamy Europę.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451185-karnowski-w-sieci-gorace-pytania-wokol-filmu-sekielskich