Jeżeli w ulicznej sondzie młodzież nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, kiedy zakończyła się II wojna światowa, to skąd ma wiedzieć cokolwiek o starożytności i korzeniach cywilizacji europejskiej?
Gimbaza, kształcona według eksperymentalnych programów, ograniczających czas poświęcany na naukę historii, zaczyna dorosłe życie i w przyszłości – niedalekiej – niektórzy z nich wejdą do tzw. elity gospodarczo-politycznej kraju i będą w dużej mierze decydować o losach Polski. A po co im historia? Jak trzeba będzie czegoś się dowiedzieć, wystarczy Wikipedia i Google, choć w tym też jest problem – nie wystarczy wiedzieć, gdzie szukać, trzeba także wiedzieć czego.
Gimbaza zatrudniona w jednym z internetowych portali postanowiła obśmiać przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego na Zjeździe Klubów Gazety Polskiej i zamieściła tekst pt. „Morawiecki przechodzi kolejne fazy dziwactwa”. Przemówienie o starożytnych Grekach obiektem kpin.
W tekście cytuje się fragment wystąpienia premiera:
Szanowni państwo, nie miejmy żadnych złudzeń. Teraz ten bój będzie - wczoraj mówiłem, że jak bitwa pod Grunwaldem - to dzisiaj może (wymienię - przyp. red.) jakąś inną bitwę, jak bitwa pod Salaminą. To my jesteśmy spadkobiercami tamtych starożytnych Greków, Greków wolności, greckiej demokracji. Dlatego właśnie bronimy Konstytucji przed tymi, którzy chcą ją łamać.
Jak już gimbaza wie, czego szukać, to zagląda do Internetu i wyjaśnia czytelnikom, co to była ta bitwa pod Salaminą (a dlaczego pominięto Grunwald?):
Bitwa pod Salaminą uważana jest za jedną z najistotniejszych w ogóle w historii świata. Jej wynik przesądził bowiem o biegu dziejów. W 480 r. p.n.e. w okolicach wyspy Salamina, niedaleko Aten, nieduża flota grecka starła się z flotą perską. Zwyciężyli Grecy.
Czym dla starożytnej cywilizacji i wywodzącej się z niej europejskiej było zwycięstwo Greków nie jest wyjaśnione – widocznie nie udało się znaleźć w Googlach.
Zdaniem autorów tekstu odniesienia do starożytności wywołały „liczne drwiny” internautów, także ten fragment w wystąpieniu premiera:
Starożytny filozof mawiał, że temu, który nie wie dokąd płynie, nie wie, jaki azymut obrać, żadne wiatry nie sprzyjają. A my wiemy doskonale. Wiemy, że dla nas celem jest właśnie Rzeczpospolita nowoczesna, ale też solidarna - sprawiedliwa dla słabszych. Nowoczesna i silna również za granicą, która cieszy się prestiżem.
Może gdyby premier zacytował coś z twórczości na przykład Paulo Coelho, którego złote myśli uwielbiają przytaczać młodzi, wykształceni z wielkich miast, byłoby w porządku. Ale Seneka? Kto o nim słyszał…
Na pewno nie poseł Marcin Kierwiński czy Leszek Balcerowicz, których wpisy szydzące z „mitologizowania” premiera autor tekstu w NaTemat przytacza jako przykłady (niestety, jedyne) owych „licznych” drwin:
Pewnie także nic nie słyszeli o Cyceronie, który w swym dziele „De Oratore” napisał: Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia (Historia testis temporum, lux veritatis, vita memoriae, magistra vita).
Już choćby to, że przez fragmenty wystąpienia Mateusza Morawieckiego odnoszące się do starożytnej historii gimbaza musiała sprawdzić, co to jest ta Salamina, jest wartością samą w sobie.
Nad tym, co zrozumieli z wystąpienia premiera poseł i profesor rozwodzić się nie będę. Okazuje się, że czasami, chcąc pognębić przeciwnika, samemu można się skompromitować.
-
Najnowsze „Sieci”: Plan Morawieckiego już działa – doganiamy Europę.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451163-historia-nauka-zycia-nie-dla-wszystkich