Wielka Brytania, która nie wiadomo w jakiej, ale w jakiejś formie opuści Unię Europejską. Polska zostanie więc jedynym państwem UE, które będzie miało specjalne relacje z USA. Nastąpi wycofanie Amerykanów z Turcji
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz ‘15.
wPolityce.pl: Co najważniejszego udało się załatwić prezydentowi Andrzejowi Dudzie podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych? Porozumienie o zakupie samolotów F-35 czy porozumienie o współpracy jądrowej?
Tomasz Rzymkowski: Sądzę, że porozumienie dotyczące współpracy jądrowej jest najważniejsze. Tego nam brakuje. Elektrownia jądrowa i technologia nuklearna są niezwykle ważne.
Będą ostre proste ekologów przeciwko realizacji tego porozumienia?
Nie. Słuchając lewej stronę sceny politycznej, można się dowiedzieć, że są za pozyskiwaniem energii pochodzącej z siłowni jądrowej. Wystarczy posłuchać przedstawicieli partii Razem. Oni mówią, że potrzebujemy energii jądrowej. Zgadzam się z tym. Uważam, że to jest rozsądne rozwiązanie. Jesteśmy państwem wykluczonym pod tym względem. Nawet o wiele mniejsze państwa postsowieckie mają siłownie jądrowe. Oczywiście nie wnikam w sowiecką technologię rodem z Czarnobyla. Ale brakuje nam mixu energetycznego. Nasza energetyka jest oparta na węglu kamiennym i brunatnym oraz ewentualnie na blokach gazowych. Mitem są według mnie odnawialne źródła energii. Nie można ich uznawać za stabilne źródła energii dla państwa. Są uzależnione od warunków pogodowych i są zbyt ryzykowne. Energetyka jądrowa jest najbardziej stabilna i bezpieczna oraz zapewnia państwu bezpieczeństwo. Wystarczy spojrzeć na państwa, w których funkcjonują od prawie pięćdziesięciu lat siłownie jądrowe, np. na Francję czy na Stany Zjednoczone. Te kraje nie mają problemów energetycznych. To jest jeden z najważniejszych elementów, ale ważne są również kwestie dotyczące wojsk amerykańskich w Polsce. Nie będzie to stała obecność, bo to byłoby złamanie porozumień, ale de facto będzie to stała obecność.
To oznacza, że ewentualny taka na Polskę nie będzie konfliktem regionalnym.
Ale globalnym. Biorąc pod uwagę obecność wojsk amerykańskich na ziemiach polskich to jest rzecz bardzo ważna. Pod względem bezpieczeństwa jest to równie ważny krok co wstąpienie Polski do NATO. Zgadzam się z tym co powiedział pan minister Mariusz Błaszczak. To jest naprawdę bardzo ważne wydarzenie, które radykalnie podwyższa stopień naszego bezpieczeństwa. Oczywiście nie jest to stuprocentowa gwarancja, bo takiej nikt nigdy nie będzie miał. Natomiast na pewno jest to radykalne podwyższenie stopnia zaangażowania amerykańskiego w Polsce. Jest to też początek dobrej współpracy. Musimy zwrócić uwagę na zmiany, które zachodzą. Wielka Brytania, która nie wiadomo w jakiej, ale w jakiejś formie opuści Unię Europejską. Polska zostanie więc jedynym państwem UE, które będzie miało specjalne relacje z USA. Nastąpi wycofanie Amerykanów z Turcji. Ostra gra Turcji z Amerykanami i z Rosjanami osłabia partnerstwo turecko-amerykańskie. Stany Zjednoczone potrzebują drugiego partnera w tym regionie świata i Polska jawi się nim jako ten partner. My na tym skorzystamy. Tak jak Turcja skorzystała przez lata, przez to, że była w bardzo bliskich relacjach militarnych ze Stanami Zjednoczonymi. Otwiera się też furtka związana z myśliwcami F-35. Turcja była jednym z kooproducentów myśliwca, co prawda niezbyt zaawansowanym, bo to były niewielkie podzespoły. Polska również może uczestniczyć w tym procesie. Tym bardziej, że współpraca na niwie militarnej już w tej chwili bardzo dobrze się rozwija. Obecność wojsk amerykańskich wiąże się również z inwestycjami amerykańskimi. To bezpośredni sygnał dla inwestorów, że Polska jest państwem w którym warto lokować środki, bo gwarancje bezpieczeństwa daje rząd Stanów Zjednoczonych.
Co pan sądzi o liście Marka Falenty? Czy jego opowieści o kontaktach z politykami PiS należy traktować poważnie?
Uważam, że jak w przysłowiu tonący brzytwy się chwyta. W sytuacji kiedy Marek Falenta miałby wiedzę na temat osób, który były zleceniodawcami jego działania i które razem z nim odpowiadały za gang „kelnerów” miał wiele możliwości na etapie postępowania przygotowawczego czy też postępowania sądowego ujawnić te osoby. Mógłby wystąpić chociażby o obniżenie wymiaru kary o połowę. Podejrzewam, że wówczas nie dostałby kary bezwzględnego więzienia tylko wyrok w zawieszeniu. Nie skorzystał z tego, ale wykonuje rozpaczliwe kroki. Tego typu wypowiedzi raczej nie skłonią prezydenta do zastosowania prawa łaski, bo to by było przyznanie się do winy. Jest to absurdalne zachowanie. Pytanie – w jakim celu Marek Falenta to robi? Problemem jest to, że nie doczekaliśmy się jednak w tej kadencji Sejmu komisji śledczej do zbadania wszystkich okoliczności podsłuchów „dokonanych” przez pana Falentę i przez inne osoby. Komisja pozwoliłaby to jednoznacznie przeciąć i polska polityka nie byłaby polityką prowadzoną przez funkcjonariuszy tajnych służb. Bo do tego to się sprowadza.
Not. TP
-
Najnowsze „Sieci”: Plan Morawieckiego już działa – doganiamy Europę.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451160-rzymkowski-polska-ze-specjalnymi-relacjami-z-usa