*Felieton ukazał się w 23. (341.) numerze tygodnika „Sieci” (2019).
Chyba nie lubi mnie pani Rusin. To jest bodajże dziennikarka, ale pewien nie jestem, bo niczego jej autorstwa nie czytałem. Przyznała ona „antynagrody” pani Zofii Klepackiej oraz – ku memu zdumieniu, jak mówią poniektórzy – „mojej osobie”.
Wybitna mistrzyni windsurfingu podpadła za to, że powiedziała coś o homoseksualizmie jako wynaturzeniu. Ja „za sugerowanie przemocy na tle politycznym”, ponieważ mówiłem o opozycji, że jest nowotworem, który trzeba wyciąć. Porównanie nowego tworu politycznego, jakim była KE, do nowotworu, w sensie literackim nie jest zbyt ambitne, żeby zaraz dostawać nagrodę! Zresztą minęło kilka dni i nowotwór sam się zaczął wycinać od środka. Przeszło stuletnie PSL postanowiło pójść do kolejnych wyborów własną ścieżką. Nie wiem, co ugrają, ale przynajmniej widać, że chłopaki coś zrozumieli. Natomiast totalny przywódca pozostaje przy złotej myśli, że ma pomysł na program, „tylko trzeba go znaleźć i wiedzieć, z kim szukać”. PSL woli szukać bez Schetyny, co jest rozsądne, przy zastrzeżeniu, że nie jest wyłącznie trikiem marketingowym. Kosiniaki i Pawlaki twierdzą, że będą od teraz partią chrześcijańską, ludową, demokratyczną i narodową. Dużo przymiotników, żeby zamazać złe wrażenie po porażce spowodowanej przyłączeniem do ideologii „Legiebetu”, jak mówią w opłotkach. Podobno tęczowa symbolika kojarzy się chłopom ze Spółdzielnią „Społem”, anie z seksualną rewolucją. W ludowej kulturze nigdy nie brakowało soczystych przyśpiewek na podniecające tematy. Pamiętam długą półkę z winylowymi płytami pod hasłem „Polish sex songs” w wielkim salonie płytowym na Manhattanie. Krępuję się przytoczyć tytuły utworów przy pani Rusin, taki hardkor.
Te dygresje zwodzą mnie na manowce… Tymczasem minął 4 czerwca i rozlała się fala wspomnień. Nieśmiało przypomnę, że przez całą kampanię jeździłem z kandydatami Solidarności i co ja robiłem, proszę pani? Namawiałem kpiną, drwiną i piosenką „do przemocy na tle politycznym”, czyli do skreślania kandydatów PRL z Sejmu i Senatu! Częściowo się udało. Jednak po 30 latach okazuje się, że to never ending story… I to trzyma mnie przy życiu!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451112-pietrzak-dla-tygodnika-sieci-przemoc-na-tle-politycznym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.