Mamy do czynienia z coraz jawniejszym przejawem hejtu, który nie ma nic wspólnego z faktami — powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w Spale. Lider Zjednoczonej Prawicy podkreślał, że zbliżające się wybory parlamentarne są najważniejszymi wyborami od 1989 roku.
Prezes PiS bierze udział w XIV Zjeździe Klubów „Gazety Polskiej”. Swoje wystąpienie zaczął on od podziękowań.
Państwa aktywność, determinacja, zaangażowanie - to wieloletnie i to skoncentrowane najbardziej wokół ostatniego czasu, w ciągu kampanii wyborczej - bardzo pomogły polskiej sprawie
— powiedział do zgromadzonych w Spale.
Pomagacie Polsce, pomagacie Polsce by ten kierunek, który przynosi jej sukcesy i to już dzisiaj jest ewidentne i przyznawane przez naprawdę wielu, żeby ten kierunek najpierw mógł zacząć realne funkcjonować, nie tylko jako zapowiedź, tylko jako program, ale jako coś realnego, jako realna polityka i by miał szansę na kontynuację - kontynuację w następnej kadencji i daj Boże w kolejnych, bo przebudowa naszej ojczyzny, taka przebudowa, która pozwoli jej wykorzystać wszystkie szanse, wszystkie możliwości, cały potencjał, to jest naprawdę ogromne, herkulesowe zadanie, ale jesteśmy wspólnie w stanie to zadanie wykonać, tylko na to trzeba lat i od was w niemałej mierze zależy to, czy te lata otrzymamy
— podkreślił.
Prezes PiS przekonywał podczas XIV Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej”, że dzięki rządom jego partii możliwe okazało się „w niemałej mierze wsparcie także dla tej części polskiego społeczeństwa, które było po 89 roku bardzo źle traktowane, ta część była bardzo źle traktowana”. Jak zaznaczył, mówi o wsiach i małych miasteczkach.
Niemała część środków idzie właśnie w tym kierunku
— powiedział prezes PiS. Jak podkreślił, mają one m.in. wesprzeć rodzinę, zwiększyć liczbę urodzeń i mieć „pewną rolę” w rozwoju ekonomicznym Polski.
Nasza polityka ekonomiczna jest polityką nastawiona na rozwój - to nie jest żadne rozdawnictwo - której celem jest uzyskiwanie czegoś, co ekonomiści nazwaliby rentą od dobrego rządzenia. Można powiedzieć, że jeśli my uzyskujemy wzrosty na poziomie 5 proc. PKB rocznie, to w dzisiejszym świecie to jest bardzo szybki wzrost, to mniej więcej 2 proc. tego PKB to jest taka renta od dobrego rządzenia. I ta renta musi być podtrzymana, bo bez pozytywnej aktywności władzy ten rozwój byłby o te dwa procent wolniejszy
— zaznaczył Kaczyński.
Przekonywał też, że polityka rządu przyniosła „bardzo pozytywne przemiany ekonomiczne i społeczne” oraz postęp jeśli chodzi o inwestycje. Jednak - jak zauważył Kaczyński - zbliża się weryfikacja tej polityki poprzez wybory parlamentarne.
Ona się będzie odnosiła do tej polityki, ale będzie także przeprowadzana w pewnym kontekście, który tworzy walka polityczna, która w dzisiejszej Polsce przybrała dość szczególny charakter: totalna opozycja i różnego rodzaju przedsięwzięcia, które mają wmówić społeczeństwu, że sytuacja jest zupełnie inna niż jest i niemała część społeczeństwa przyjmuje tę właśnie wersję
— mówił prezes PiS.
Przypomniał w tym kontekście rok 2007. Mówił m.in. o „dwóch latach, w czasie których działy się rzeczy niełatwe, choćby sojusz PiS z Samoobroną i LPR, który mógł się rzeczywiście bardzo wielu ludziom nie podobać”.
Ale był duży postęp gospodarczy i wbrew bardzo wielu ludziom (…) znaczący postęp społeczny, a mimo wszystko bardzo wielu ludzi było przeświadczonych, że w Polsce dzieją się rzeczy straszne
— powiedział Kaczyński.
Kaczyński ocenił, że dziś wciąż działa mechanizm wmawiania ludziom, że „dzieje się coś złego”, a za wszystkim stoi PiS.
Jeszcze do tego mamy do czynienia z coraz wyraźniej pokazywanym - pewnie państwo słyszeli o zapowiedziach filmu (Patryka) Vegi - hejtem, czy przygotowaniem do takiego wielkiego hejtu, wielkiego ataku na zasadzie, że nie liczą się żadne fakty, albo są wykorzystywane w sposób instrumentalny do uogólnień, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
— mówił prezes PiS.
Zdaniem prezesa PiS, kampania reklamowa wokół filmu „Polityka” Vegi ma pokazać jego obóz polityczny jako „ludzi złych, zdemoralizowanych, który nie służą Polsce, którzy dopuszczają się różnego rodzaju bezeceństw”.
Tego rodzaju działań będzie bardzo wiele
— ocenił Kaczyński.
Jak wskazywał, jego obóz polityczny nie składa się z „aniołów” i są w nim „grzesznicy”.
Tylko my tych grzeszników karzemy tam, gdzie jest to możliwe, w ramach statutu partii
— oświadczył.
Kaczyński stwierdził też, że gdyby ktoś „brał na poważnie to, co mówi opozycja, to sądziłby, że żyje w kraju, który jest w stanie kompletnego upadku, rozkładu, że sposób rządzenia dyktuje szaleństwo”.
Z tym będziemy musieli walczyć. To pewnie będzie główny sens całej tej kampanii
— stwierdził prezes PiS.
Jeśli społeczeństwo uzyska to przeświadczenie, które dzisiaj wynika z badań, a większość bezwzględna ludzi uważa dzisiaj, że PiS powinno rządzić dłużej, przez następną kadencję, to wtedy nie ma żadnej wątpliwości, że zwyciężymy. Chodzi o to, żeby Polaków nie dało się oszukać
— mówił Kaczyński.
My będziemy prowadzili ogromną kampanię, zmierzającą do tego, żeby to się nie udało, tak, jak i wielką kampanię pozytywną, pokazującą jaka jest perspektywa, jak bardzo jeszcze można sytuację w Polsce pod różnymi względami poprawić, ile można zdziałać w najróżniejszych dziedzinach
— dodał.
Jak wskazywał Kaczyński, zadaniem dla klubów Gazety Polskiej w kampanii przed wyborami parlamentarnymi będzie dotrzeć do ludzi.
Decyzja zaangażowania się należy do państwa. To, o co apeluję z całego serca to jest to, żebyście się państwo zaangażowali
— dodał.
Lider Zjednoczonej Prawicy ostrzegał również przed zagrożeniami.
Mamy do czynienia z coraz jawniejszym przejawem hejtu, który nie ma nic wspólnego z faktami
— podkreślił.
Z ogromnym natężeniem pojawiła się w Polsce rewolucja obyczajowa, przejawiająca się m.in. wielkim atakiem na Kościół i państwo polskie
— mówił.
Jest atak za wszelką cenę. Kościół jest główną przeszkodą, jeżeli chodzi o te zmiany, które są oczekiwane przez naszych wrogów i przez ich zewnętrznych protektorów. Druga sprawa, to jest po prostu ciężki atak na państwo polskie i próba realizacji koncepcji, która pojawiła się, może w sposób bardziej dyskretny, ale jednak bardzo wyraźny, także już na początku lat 90. (…) Wielu nie podobało się w tym sensie, że podmiotowa i rosnąca
— powiedział.
Podmiotowa silna, rosnąca w siłę Polska jest czynnikiem, który zmienia geopolitykę europejską. Do tego jeszcze Polska realizuję wielkie przedsięwzięcia geopolityczne takie jak Trójmorze, czy Wyszehrad, ale także infrastrukturalne jak Via Carpatia
— dodał, mówiąc również o tym, że wielu nie podoba się rosnąca w siłę Polska.
Stąd ten pomysł na początku lat 90., w ramach takiego niepokoju, co z tą Polską będzie, ale on zakładał landyzację Polski, sferę szczególnej pracy z Niemcami i Związkiem Sowieckim, bo było to rok 1991
— opowiadał Jarosław Kaczyński
Proponowano mi, a dokładnie to był premier Bielecki, likwidację Wojska Polskiego, Polska miała być krajem bez armii Polska, jako podmiot polityki zagranicznej, miała zostać zlikwidowana, tylko wtedy to się kompletnie nie udało. Teraz to wraca pod hasłami, które mają Polaków oszukać: „Wielka Polska samorządowa”. Ona nie wielka, tylko w ogóle jej nie będzie. O to tutaj chodzi
— mówił.
Lider Zjednoczonej Prawicy zaznaczył również, że zbliżające się jesienne wybory parlamentarne są najważniejszymi wyborami od 1989 roku.
Jeśli wziąć pod uwagę te dwie sprawy, to te wybory są najważniejszymi od 1989 roku. Zaangażowanie w te wybory to patriotyczny obowiązek. Stąd o to zaangażowanie apeluję. Musimy wygrać po to, żeby Polski obronić i potencjał Polski, a są jeszcze duże zasobu mogą być także wykorzystane. Możemy się obronić przed anihilacją i kompletną demoralizacji. Dmowski ostrzegał, że to co na Zachodzie grypą, tutaj gruźlicą
— alarmował Jarosław Kaczyński.
Według niego „Polska naprawdę może w stosunkowo krótkim czasie być już państwem na poziomie średniej Unii Europejskiej i zacząć drogę do tego, żeby doścignąć także tych na zachód od naszych granic.”
Naszym zachodnim sąsiadem są Niemcy i to jest ten punkt odniesienia
— dodał.
Sądzę, że ludzie już nie młodzi mogą dożyć momentu, w którym my będziemy na tym samym poziomie PKB na głowę, co Niemcy. Nie na tym samym poziomie zasobności, bo gromadzenie majątku trwa wiekami, ale na tym samym poziomie rocznego przychodu
— zaznaczył.
kpc/PAP/TVP Info/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451099-kaczynski-mamy-do-czynienia-z-coraz-jawniejszym-hejtem