Dla życia narodowego byłaby to katastrofa. I tak niewielka dziś siła państwa polskiego zostałaby zredukowana o 90 proc. – Michał Karnowski komentuje deklarację „21 tez samorządowych” podpisaną 4 czerwca w Gdańsku przez związanych z opozycją prezydentów miast.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W nowym numerze tygodnika „Sieci”: To Soros stoi za planem rozbicia Polski! UJAWNIAMY szczegóły
Karnowski podkreśla, że wizja Polski kreowana w głowach opozycji budzi prawdziwe przerażenie.
Chciałoby się wierzyć, że 21 tez podpisanych przez samorządowych władców, to tylko pełna frustracji reakcja na kolejną wyborczą porażkę. Niestety, ten plan jest zbyt precyzyjny, zbyt cynicznie przemyślany, by przyjąć taką wersję
— pisze publicysta. Autor zastanawia się, co by zostało z Polski, gdyby to wszystko wdrożono w życie. Jednocześnie podaje przykłady:
…bezbronne, bezwolne państwo, niezdolne do działania w sytuacji kryzysowej, bez siły oparcia się wyrywaniu kolejnych stref wpływów. I obywatele pozbawieni już wyborczej mocy, już niesuwerenni – bo państwo w tej części Europy raz podzielone, rozbite, rozczłonkowane nie da się już nigdy skleić w sposób pokojowy. Znów by nam przyszło się modlić o wojnę powszechną, ale wcześniej czekałby nas los niewolników. Warto pamiętać: zawsze, kiedy znikało państwo polskie, Polakom żyło się źle.
Karnowski przewiduje też, że wejście postulatów przedstawionych w 21 tezach w życie, oznaczałoby dla Polaków, że:
Żylibyśmy w ksiąstewkach (dzielnicach) rządzonych przez sitwy, z własnymi policjami, mediami, urzędami, podatkami, szkolnictwem, mającymi do dyspozycji cały publiczny majątek. Te środowiska miałyby też prawo weta na poziomie centralnym. Poziom siły władzy centralnej, już niewielki, byłby zredukowany o 90 proc. Dla życia narodowego byłaby to katastrofa […]. W efekcie nastąpiłby rozbiór państwa polskiego.
Autor wskazuje:
Każdy, kto rozumie, co znaczy nasze geopolityczne położenie, jak wielkie siły napierają na nas z obu stron (od wieków), jak silne ośrodki państwowe o imperialnych ambicjach znajdują się na Wschodzie i na Zachodzie, a mimo to proponuje »decentralizację«, rozmontowanie i tak nie najsilniejszej Rzeczypospolitej, popełnia wobec narodu grzech ciężki”. Zastanawia się również nad przyczynami takiej sytuacji: „Patrząc na chłodno, można dojść do wniosku, że Ktoś (znacznie ważniejszy niż nasze krajowe kukiełki) postanowił rozwiązać wreszcie »problem polski«, postanowił zrobić porządek z Polską i Polakami. Taki porządek, który rozwiąże problem tego niepokornego narodu na długo, może na zawsze. Nie pierwsza to zresztą taka próba.
Podkreśla również, że operacja podejmowana przez opozycję jest przede wszystkim nieprzemyślana, a także brak jej refleksji na temat skutków i strat, jakie przyniesie.
Co najważniejsze, odsłaniająca prawdziwe zamiary opozycji względem państwa polskiego […]. Celem jest sytuacja, w której żaden zwycięzca wyborów nie będzie już mógł realnie zmienić kraju. Powiedzmy wprost: mamy zostać ubezwłasnowolnieni, stać się mieszkańcami państwa feudalnego, gdzie układ klientelistyczny jest jedynym akceptowalnym. Kto ma być w nim kastą książęcą, a kto wasalem, jest dla autorów tej koncepcji oczywiste.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 10 czerwca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/451026-michal-karnowski-w-sieci-co-by-zostalo-z-polski