Eugeniusz Kłopotek jak zwykle szczery: Część naszych wyborców poszło głosować na PiS, a nie na LGBT i Jażdżewskiego

Mam swój kręgosłup i swoje zdanie. Często po czasie wychodzi na to, że to jednak ja miałem racje, chociażby ws. tego co wydarzyło się 26 maja przy urnach

— powiedział Eugeniusz Kłopotek na antenie Polskiego Radia 24.

Polityk PSL krytykował pomysł wspólnego startu w ramach Koalicji Europejskiej, do którego doszło w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Dzisiaj wychodzi na to, że gdybyśmy wtedy poszli sami, to wiedzielibyśmy na czym stoimy. A tak teraz mamy problem

— stwierdził.

Wychodzi na to, że w tej szerokiej koalicji z radykalnymi ugrupowaniami lewicowymi nie jest nam po drodze

— dodał.

Kłopotek przekonywał, że do przegranej PiS potrzebne jest poważna zmiana w sytuacji politycznej.

Dopóki nie pokaże taśm, to nic z tego nie będzie, to jest konfabulacja

— powiedział Eugeniusz Kłopotek.

Wszystko wygląda na to, że PiS wygra wybory. Tam startują 3 ugrupowania pod sztandarem PiS. Uczmy się!

— dodał.

Kłopotek zdecydowanie odrzucił możliwość wspólnego startu z Kukiz‘15.

Nie wyobrażam sobie Pawła Kukiza na liście PSL. Nie zapomniałem o tym, jak nazwał nas zorganizowaną grupą przestępczą

— przekonywał.

Zwracał uwagę na problemy ludowców z tożsamością, które pojawiły się wraz ze wspólnym startem z lewicowymi partiami.

Rozmyliśmy trochę naszą tożsamość. Nie daliśmy naszym wyborcom zagłosować na PSL. Byli nasi kandydaci w księżycowej koalicji

— mówił.

Część naszych wyborców poszło głosować na PiS, a nie na LGBT i Jażdżewskiego. (…) Dlatego z radykalną lewicą nie jest nam po drodze

— dodał.

mly/PR24