Wyrok uważam za obiektywny i sprawiedliwy. Będzie pewnie apelacja z naszej strony, już rozmawiałam z częścią rodzin. Nie satysfakcjonuje ich ta wysokość kary
— powiedziała na antenie „Polsat News” poseł PiS Małgorzata Wassermann, odnosząc się do wyroku w procesie Tomasza Arabskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Wassermann zadowolona z wyroku ws. Arabskiego: „Liczy się fakt, że ustalono osobę odpowiedzialną i potępiono jej działanie”
Jest to taki dzień, gdzie doczekaliśmy się na razie nieprawomocnej, częściowej sprawiedliwości, ale sąd powiedział wyraźnie: jest osoba, która za to odpowiadała i dopuściła się zaniedbań
— podkreśliła Małgorzata Wassermann.
Powiedzmy sobie szczerze. Ten wypadek zakończył się dramatycznie, ale te wojny o samolot, te kpiny, to robienie na złość, pomniejszanie rangi wizyty, wydarzenia, mówienie, że to jest prywatna wizyta. To wszystko trwało przez wiele lat
— powiedziała poseł PiS.
Ten sposób, ta małość ze strony urzędników premiera Donalda Tuska doprowadziły m.in. do tego, że zginął mój tata
— dodała.
Ja patrzę na to w taki sposób, że z jednej strony mój tata obiektywnie od 9 lat nie żyje. To jest dla mnie strata ogromna, nic tego nie zwróci. Nie mam poczucia sprawiedliwości „ząb za ząb”, natomiast ta kara powinna być adekwatna do tej szydery, kpiny, lekceważenia, które było okazywane prezydentowi i jego delegacji przez długi czas
— podkreśliła Małgorzata Wassermann.
as/polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/450862-mocne-slowa-wassermann-po-wyroku-ws-arabskiego