Środowiska związane z opozycją od momentu przegranych eurowyborów szukają jakiejkolwiek nadziei na pokonanie Prawa i Sprawiedliwości w jesiennych wyborach parlamentarnych. W możliwe zwycięstwo opozycji wierzy Paweł Kowal, który przekonuje w rozmowie z portalem wiadomo.co, że dystans pomiędzy PiS a Koalicją Europejską jest do odrobienia.
Wynik wyborów europejskich pokazał, że wygrana nie jest niemożliwa. 7 punktów procentowych przewagi to dużo, ale bardzo łatwo wyobrazić sobie sytuację, że PiS dostaje 3 punkty procentowe mniej, a PO 4 punkty procentowe więcej i wtedy opozycja ma wygraną w kieszeni. To nie jest dystans, który dyskwalifikuje. Nie rozumiem, dlaczego po ogłoszeniu wyników po opozycyjnej stronie powiało tak bardzo politycznym pesymizmem. Szczególnie liderzy nie mogą ulegać aż takim emocjom
—podkreśla Kowal.
Przede wszystkim nie powinni robić żadnych nerwowych ruchów, bo ich wynik obiektywnie nie jest wcale zły. Grzegorz Schetyna sprawdził się jako lider tej grupy. Chciał zrobić front demokratyczny, wyszedł mu bardziej centrolew, ale tak też jest dobrze z punktu widzenia tego, co było kilka lat temu. To jest też element polskiej tradycji. Nie powinien teraz nikomu szybko ulegać i robić nagłych zmian. Ludzie przywykli już do pewnego wizerunku tej grupy. Nie można sprawiać wrażenia niestabilności. A niestety już słyszę w kuluarach, że wszyscy domagają się szybkich ruchów
—dodaje.
Jaka przyszłość czeka PSL zdaniem Kowala? Jego zdaniem wyborcy, którzy odchodzą od ludowców i orientują się na Prawo i Sprawiedliwość nie wrócą tak łatwo do partii Kosiniaka-Kamysza.
Politycy PSL wyraźnie celują w grupę chrześcijańskich, centrowych, konserwatywnych wyborców klasy średniej w miastach. To do nich starał się mówić ostatnio Władysław Kosiniak-Kamysz, tymczasem jednak nie sądzę, by PSL w takim tempie wzrastało poparcie w miastach, w jakim spada na wsi
—zaznacza.
W rozmowie Kowal odpowiada na pytanie, czy zaangażowanie się Koalicji Europejskiej w spór ideologiczny, zaszkodził im w wyborach.
Nie jest problemem to, że Koalicja Europejska weszła w ideologiczny spór. Ale jej liderzy muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, gdzie przekroczyli czerwoną linię, czyli czego nie powinni byli robić
—tłumaczy.
Na pewno nie można milczeć wobec kpin z uczuć religijnych. Żyjemy w kraju, w którym ikonę jasnogórską od dziecka zna każdy człowiek. I nagle ktoś zaczyna robić sobie z tego jaja…
—dodał.
kk/wiadomo.co
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/450339-optymista-kowal-nie-traci-nadziei-na-zwyciestwo-opozycji