Aktywista środowisk LGBT i biskup Zjednoczonego Kościoła Chrześcijańskiego, Szymon Niemiec odprawił nabożeństwo ekumeniczne na Paradzie Równości w Warszawie. Była to parodia Mszy Świętej, katolicy poczuli się obrażeni. Po fakcie Niemiec podkreśla: „Nie odprawiłem mszy, niektóre modlitwy są wspólne dla wszystkich wyznań”. To kpina?
Warszawską Paradę Równości patronatem objął prezydent Rafał Trzaskowski. Podczas parady odbyła się msza polowa, którą odprawił Szymon Niemiec, biskup niewielkiego Zjednoczonego Kościoła Chrześcijańskiego. Niestety, doszło do wulgarnej prowokacji. Na nagraniu umieszczonym w sieci widać, jak jeden z działaczy LGBT przebrany za kapłana odgrywa odprawianie Mszy św.
Nic podobnego się nie wydarzyło, odprawiłem nabożeństwo ekumeniczne
—broni się w rozmowie z Wirtualną Polską Niemiec.
Aktywista LGBT podkreśla też:
W nabożeństwie mógł uczestniczyć każdy, kto tylko miał na to ochotę. Takie liturgie odprawia się wtedy, kiedy mamy zgromadzenie ludzi z różnych kościołów i chce się zapewnić opiekę duszpasterską wszystkim.
To już kpina. Pod płaszczykiem troski duszpasterskiej urządzono sobie parodię Mszy Św. Szymon Niemiec nie ma sobie nic do zarzucenia. Stwierdził, że niektórzy mogli pomylić jego nabożeństwo z mszą rzymskokatolicką, ponieważ niektóre modlitwy są wspólne dla wszystkich wyznań, np. Ojcze Nasz czy modlitwa powszechna.
Jeszcze raz podkreślam: nie jestem rzymskim katolikiem i nie odprawiłem mszy
—mówił Szymon Niemiec.
Czyli wszyscy widzieli coś innego niż widzieli?
CZYTAJ TEŻ:
ann/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/450215-kretactwo-aktywisty-lgbt-nie-odprawilem-mszy