Jeśli PO powie: „Tak, podzielamy to, że jesteśmy ugrupowaniem chadeckim, nawiązującym do chrześcijaństwa”, to nie mamy powodu odrzucać PO. Jednak żeby było jasne: PSL zaprezentował swoje warunki brzegowe – nie zawiążemy koalicji z kimś, kto spycha nas na pozycje antykościelne, skrajnie lewicowe i antyrodzinne
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Filip Libicki, senator PSL.
wPolityce.pl: Podczas Parady Równości w Warszawie pan Szymon Niemiec w ornacie z tęczowymi elementami odprawił „mszę”. Jak pan to ocenia?
Jan Filip Libicki: Jestem tym głęboko poruszony i oburzony. Istnieje w Polsce paragraf, który mówi o ochronie uczuć religijnych. Uważam, że tutaj zostało złamane prawo. Oczekiwałbym, że prokuratura się tym zajmie i zbada, czy doszło do naruszenia uczuć religijnych czy nie.
Sam Szymon Niemiec broni się podkreślając, że jest kapłanem Zjednoczonego Ekumenicznego Kościoła Katolickiego i jest atakowany jako przedstawiciel innego wyznania niż rzymskokatolickie.
Z tego co widziałem na wideo z tego wydarzenia, które znalazło się w internecie, były tam elementy mszy katolickiej, a nie obrządków protestanckich. Poza tym nie słyszałem, aby jakichś zarejestrowany w Polsce prawdziwy Kościół protestancki mówił, że Szymon Niemiec go reprezentuje. Natomiast związek wyznaniowy może sobie w Polsce zarejestrować każdy. W związku z tym, jeżeli pan Szymon Niemiec mówi, że jest kapłanem Kościoła protestanckiego, to chciałbym, aby władze tego Kościoła jasno powiedziały: „tak, pan Niemiec nas reprezentuje”. Póki co takiej sytuacji nie ma, w związku z tym wydaje mi się, że mamy do czynienia z absolutną samowolą pana Szymona Niemca.
Rafał Trzaskowski objął patronatem Paradę Równości, a wspomniana „msza” była ujęta w jej programie. Pana zdaniem ponosi odpowiedzialność za to wydarzenie?
To nie jest pierwszy raz, kiedy na tego typu paradach pojawiają się rzeczy niedopuszczalne i bluźniercze. Chcę przypomnieć, że kiedy tego typu sytuacja wydarzyła się w Gdańsku, pani prezydent Dulkiewicz zdobyła się na to, aby napisać list, w którym odcięła się od tego typu incydentów. Uważam, że list pani Dulkiewicz nie był wystarczająco mocny, ale dobrze, że w ogóle był. To trzeba docenić. Teraz bym oczekiwał, aby pan prezydent Trzaskowski także odciął się od tego bluźnierczego wydarzenia publicznie, jasno i jednoznacznie.
PSL nie jest już w koalicji z PO, a zatem Państwa partii nie obciąża politycznie ta sytuacja.
Nie ma co ukrywać, że ta decyzja kierunkowa PSL-u co do tego, aby iść samodzielnie, nie jest jeszcze decyzją ostateczną, bo ta będzie w końcu czerwca, ale powodem tej decyzji był właśnie skręt Koalicji Europejskiej w lewo i to, że PSL jest wpisany w wydarzenia i zjawiska, które nie tylko urażają naszych wyborców, ale także nas jako polityków PSL-u. W związku z tym chcę bardzo jasno powiedzieć – jeżeli pan prezydent Trzaskowski w sposób jednoznaczny się od tego nie odetnie, to możliwość jakiegoś pójścia PSL-u w jednym bloku z PO będzie bardzo utrudniona. To jest coś, co nas oddala od zbliżenia z PO.
Nie jest jednak jeszcze wykluczone, że PSL jednak pójdzie do wyborów razem z PO.
Trudno powiedzieć, co z tego będzie. Rozmawiamy z wieloma środowiskami. Wyobrażam sobie taką sytuację, że środowiska lewicowe postanawiają opuścić KE i iść razem z panem Biedroniem. PSL natomiast jasno powiedział – tworzymy Koalicję Polską, mamy swoje postulaty i założenia. Jeżeli ktoś je podziela, to zapraszamy. Jeśli PO powie: „Tak, podzielamy to, że jesteśmy ugrupowaniem chadeckim, nawiązującym do chrześcijaństwa”, to nie mamy powodu odrzucać PO. Jednak żeby było jasne: PSL zaprezentował swoje warunki brzegowe – nie zawiążemy koalicji z kimś, kto spycha nas na pozycje antykościelne, skrajnie lewicowe i antyrodzinne.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą chcę bardzo jasno powiedzieć. Nie reprezentuje całego środowiska osób niepełnosprawnych, bo nikt nie może mówić, że reprezentuje je w całości. Jednak bardzo wiele osób pytało mnie przez lata, kiedy były Marsze Równości - „my idziemy także w obronie praw różnych mniejszości, także w interesie osób niepełnosprawnych. Dlaczego pan, jako osoba niepełnosprawna, nie chce z nami iść?”. Odpowiadam na to tak: „Uważam, że postulaty osób niepełnosprawnych i całe to środowisko cieszy się w Polsce bardzo dużą życzliwością. To zupełnie odwrotnie, niż w przypadku postulatów środowisk LGBT – one się cieszą życzliwością bardzo niewielkiej grupy ludzi. W związku z tym środowisko LGBT postanowiło podczepić się pod środowisko osób z niepełnosprawnościami, żeby w sposób instrumentalny korzystać na popularności i ludzkiej życzliwości, jaka jest okazywana temu środowisku. Chcę bardzo jasno powiedzieć, że uważam to za niedopuszczalną manipulację, której będę się zawsze przeciwstawiał. Apeluję także do osób z niepełnosprawnościami, które podzielają moje poglądy, aby głośno mówiły, iż nie godzą się na to, aby postulaty osób z niepełnosprawnościami były instrumentalnie wykorzystywane przez środowiska LGBT.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/450205-libicki-oczekuje-ze-trzaskowski-odetnie-sie-od-mszy