Na całym Zachodzie obserwujemy skutki globalizacji. Myślę, że to jest wydarzenie, które doprowadziło do pewnych konsekwencji w naszych krajach
—stwierdził podczas jednego z paneli podczas IX Kongresu „Polska Wielki Projekt” Eric Zemmour, francuski pisarz i dziennikarz polityczny. Francuz obok prof. Andrzeja Bryka i włoskiego eseisty Massimo Viglione wziął udział w panelu „Nowa wiosna ludów? Demokracja kontra liberalizm”, którego moderatorem był prof. Zdzisław Krasnodębski.
Zemmour zwrócił uwagę na imigrację, która zachwiała francuskim społeczeństwem, mówiąc o najechaniu na Francję.
Oni odmawiają asymilacji, islamizują to terytorium, z którego uciekają autochtoniczni mieszkańcy
—mówił pisarz.
Odnosząc się do buntu „żółtych kamizelek” powiedział, że bunt wynikający z pogardy elit do zwykłych ludzi.
Ludzie mają dość, że się nimi pogardza, mają dość, że elity patrzą tylko na dzieci imigrantów
—podkreślił.
Definiuję populizm jako krzyk narodów, które nie chcą zniknąć, umrzeć
—powiedział.
Z kolei włoski eseista Massimo Viglione mówił m.in. o komunizacji włoskiej młodzieży przez którą przeszły Włochy.
Wewnętrznie przeżywaliśmy komunizację młodzieży we Włoszech, coś co znamy jako plan Gramsciego
—zwrócił uwagę Włoch.
Viglione podkreślił, że Włosi uważają imigrację za problem im narzucony.
Wędrówka narodów w Włoszech nie jest zjawiskiem postrzeganym jako zjawisko naturalne, to jest postrzegane jako problem nam narzucony. (…) We Włoszech mówiło się otwarcie o tym, żeby imigrantom dawać drugie domy. Ci którzy mają drugi dom, powinni oddać go imigrantom. (…) Jeżeli Włosi uważają coś za świętość, to własny dom
—podkreślił.
Zwrócił on uwagę, że przez kilka lat Włosi wieczorem w telewizji słyszeli hasło, że „Europa coś chce i trzeba to zrobić”, aż Włosi się w końcu temu przeciwstawili.
Włosi zażądali przywrócenia „włoskości”
—powiedział.
Zemmour zwrócił uwagę, że Włosi byli sprytniejsi niż Francuzi czy Niemcy i nie dawali imigrantom zasiłków, co powodowało, że nie zostawali oni we Włoszech.
Migranci z Afryki nie przechodzili przez Włochy tylko od razu jechali do Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii, dlatego, że Włosi nie dawali im zasiłków społecznych, nie dawali im prawa do łączenia rodzin
—zaznaczył.
Z kolei prof. Andrzej Bryk mówił o sytuacji w Stanach Zjednoczonych.
Ameryka jest inna z wielu względu, to imperium, które narzucało sposób myślenia reszcie świata. Amerykanie zadali sobie pytanie: kto rządzi? to jest suwerennem? I okazało się, że wybory stały się rytuałem, który nie przekłada się na decyzje wynikające z wyborów
—mówił.
Religią współczesnego państwa liberalnego są prawa człowieka, które rozszerzają się w nieskończoność, a zatem są wyłączone z deliberacji demokratycznej, stają się nietykalne dla modyfikacji. Sądy uznały, że reprezentują awangardę sprawiedliwości
—podkreślił.
O oligarchii wymiaru sprawiedliwości mówił również francuski pisarz.
Mamy oligarchię wymiaru sprawiedliwości, która ma swoją religię prawa człowieka
—mówił.
kk/Kongres „Polska Wielki Projekt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/450128-ii-dzien-kongresu-polska-wielki-projekt-wideo