4 czerwca miał być zapewne początkiem nowego. Miał pokazać charakter ruchu opozycyjnego, który miał doprowadzić do sukcesu. Ale najważniejszy komunikat był taki, że pojawili się przedstawiciele III RP na początku lat 90. Widać było, że ich przekaz mówi o tym, że to właśnie oni są właścicielami Polski i nikogo do tego nie dopuszczą
— zauważył Stanisław Janecki, który w „Salonie Dziennikarskim” odniósł się do obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 roku w Gdańsku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PiS powinien się obawiać? Dulkiewicz plan na kampanię: Uśmiechać się do innych, patrzeć sobie głęboko w oczy, siadać częściej przy stole
Jak dodał publicysta, obecni w Gdańsku objawili się jako esencja III RP.
Układowego systemu, w którym ci, którzy powinni siedzieć w więzieniu albo być odsunięci od polityki, okazali się największymi zwycięzcami transformacji. Po 30 latach nie nastąpiła żadna korekta
— ocenił Janecki.
Zdaniem Piotra Semki, uroczystości w Gdańsku były przygotowywane w duchy zwycięstwa opozycji w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dodał, że zadziwiające dla niego było to, iż nikt nie przewidział, że PO może przegrać.
Tusk nie miał żadnego pomysłu. Mam wrażenie, że on chciał tego dnia ogłosić powstanie ruchu 4 czerwca, Nie wiem, dlaczego go nie powołał. Jeśli poszedłby ofensywnie, to byłby to jakiś nowy etap. Dziwne wrażenie robi ktoś, kto wzywa do zjednoczonej i uśmiechniętej Polski, mając zaciśnięte usta i pięści
— powiedział Semka, dodając, że zadziwiające dla niego było zachowanie Aleksandry Dulkiewicz.
Elżbieta Królikowska-Avis zauważyła, że opozycja ma do zaproponowania tylko gadżeciarstwo - nie ma programu, oferty, ale ma za to różne wiece, happeningi i marsze.
Ks. Henryk Zieliński przyznał, że zaskoczeniem dla niego było to, że Tusk w Gdańsku nie pojawił się jako przedstawiciel Brukseli, „Król Europy”, ale jako działacz partii politycznej.
Zdaje się, że nie taka jest jego rola. Jeśli on mówi o zwycięstwie w Senacie, to ma pragnienie, żeby sytuacja sprzed 30 lat się powtórzyła. Nawiązał do 1989 roku, niejako sytuując siebie po właściwej stronie opozycji
— powiedział red. naczelny tygodnika „Idziemy”.
Polemizowałbym ze stwierdzeniem, że „po co był tam Kwaśniewski”. Taki jest trend w Europie. Lądowanie aliantów w Normandii świętowała Angela Merkel. To jest pomieszanie z poplątaniem. Nie tylko opozycja świętowała rocznicę 89 roku. Również strona rządowa. Ale nie robiono tego w w sztucznie utworzonym muzeum, a w hali BHP
— podkreślił ks. Henryk Zieliński.
Goście Jacka Karnowskiego pytani byli również o przyszłość Koalicji Europejskiej. Zdaniem Stanisława Janeckiego słowa Tuska o zjednoczeniu to absurd, bo w porównaniu z poprzednimi wyborami, zjednoczona opozycja traci głosy.
W ocenie Piotra Semki, PSL zapuka ponownie do drzwi Grzegorza Schetyny.
Jak zaważył ks. Zieliński, swoje osiągnął też Robert Biedroń, który dostał się do europarlamentu.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/450109-janecki-do-gdanska-przyjechali-zwyciezcy-iii-rp