Przed Sądem Okręgowym w Warszawie w piątek mowy końcowe wygłaszają obrońcy oskarżonych Tomasza Arabskiego i czterech innych urzędników w procesie ws. organizacji lotu do Smoleńska z 10 kwietnia 2010 r. Sąd zapewne wyznaczy także termin ogłoszenia wyroku w tej sprawie.
Jako pierwszy po godz. 10 wygłaszanie swej mowy rozpoczął obrońca urzędniczki kancelarii premiera Moniki B. - mec. Krzysztof Stępiński.
Na początku chciałbym wyrazić szczere współczucie wszystkim z państwa, którzy w tej katastrofie stracili swoich najbliższych
— powiedział adwokat rozpoczynając swą przemowę.
Wcześniej obrońca innego z oskarżonych, Grzegorza C., mec. Jacek Dubois poinformował PAP przed rozpoczęciem posiedzenia sądu, że piątkowe mowy obrończe mogą potrwać około czterech godzin.
Wygłaszanie mów końcowych rozpoczęło się w połowie maja - wówczas wygłosili je prokuratorzy i większość pełnomocników oskarżycieli. Prokurator zawnioskował o karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata dla Arabskiego. Kar w zawieszeniu zażądał także dla pozostałych oskarżonych. Większość pełnomocników wniosła wtedy o uznanie winy pięciorga oskarżonych.
Mowy kontynuowane były w końcu maja. Wówczas ostatni z przemawiających pełnomocników bliskich ofiar mec. Stefan Hambura zawnioskował o karę trzech lat bezwzględnego więzienia dla Arabskiego. O zbliżone kary zawnioskował dla pozostałych urzędników. „Najwyższej kary” za zarzucane czyny w tej sprawie chcieli też niektórzy z przemawiających bliskich ofiar katastrofy.
Proces rozpoczął się w marcu 2016 r. Oskarżeni to poza byłym szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 Tomaszem Arabskim dwoje urzędników kancelarii premiera - Monika B. i Miłosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie - Justyna G. i Grzegorz C. Grozi im do 3 lat więzienia.
Przed SO w ciągu trzech lat przesłuchani w tej sprawie zostali liczni świadkowie m.in.: b. premier Donald Tusk, b. szef MSZ Radosław Sikorski, wielu ówczesnych urzędników Kancelarii Prezydenta, KPRM oraz ambasady w Moskwie, a także przedstawiciele ówczesnego kierownictwa BOR i oficerowie 36. specpułku.
Podstawą złożonego w 2014 r. prywatnego aktu oskarżenia jest art. 231 Kodeksu karnego, który przewiduje do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego. Akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła prawomocnie śledztwo w sprawie organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 r. Oskarżycielami są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna.
Na początku procesu do sprawy - jako „rzecznik praworządności” - przyłączyła się prokuratura. We wrześniu ub.r. w związku ze zmianą stanu prawnego dotyczącego instytucji „rzecznika praworządności” przedstawiciel prokuratury złożył oświadczenie, że udział prokuratorów w tej sprawie opiera się na przepisie Kodeksu postępowania karnego stanowiącego, iż „do sprawy wszczętej na podstawie aktu oskarżenia wniesionego przez oskarżyciela posiłkowego może w każdym czasie wstąpić prokurator, stając się oskarżycielem publicznym”.
Zachowanie mojego klienta absolutnie nie miało wpływu na późniejszą organizację i jakąkolwiek sferę bezpieczeństwa lotu z 10 kwietnia 2010 r.
— powiedział w piątek w mowie końcowej obrońca b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego mec. Andrzej Bednarczyk. Wniósł o uniewinnienie swego klienta.
Tak naprawdę szef KPRM nie miał wtedy kompetencji, wiedzy, aby się wgłębić, sprawdzić i ocenić, czy lot mógł się odbyć
— mówił obrońca Arabskiego.
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie w piątek mowy końcowe wygłaszają obrońcy oskarżonych Tomasza Arabskiego i czterech innych urzędników w procesie w sprawie organizacji lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.
W połowie maja prokurator zawnioskował o karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata dla Arabskiego. Kar w zawieszeniu zażądał także dla pozostałych oskarżonych.
Oskarżeni, a szczególnie Arabski jako koordynator (organizacji lotów VIP - PAP), byli zobligowani do bezwzględnego stosowania postanowień instrukcji HEAD (dot. procedur bezpieczeństwa lotów - PAP)
— mówił w maju przed sądem prokurator.
Mec. Bednarczyk podkreślił w piątek, że „koordynator nie miał żadnego wpływu na proces związany z organizacją lotu”.
Nie przypominam sobie dokumentu Dowództwa Sił Powietrznych, który wskazywałby na obowiązek szefa KPRM uczestniczenia w zabezpieczeniu lotu
— mówił.
Jak zaznaczył, z materiału dowodowego w sprawie wynika, że rolą koordynatora było ustalanie terminów lotów najważniejszych osób w państwie i niedopuszczanie do nakładania się terminów takich lotów, co mogłoby uniemożliwić ich obsługę.
Proces rozpoczął się w marcu 2016 r. Oskarżeni to - poza byłym szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 Tomaszem Arabskim - dwoje urzędników tej instytucji: Monika B. i Miłosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie: Justyna G. i Grzegorz C. Grozi im do 3 lat więzienia. Podstawą złożonego w 2014 r. prywatnego aktu oskarżenia jest art. 231 Kodeksu karnego, który przewiduje do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego. Akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła prawomocnie śledztwo w sprawie organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 r. Oskarżycielami są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. Na początku procesu do sprawy przyłączyła się prokuratura.
Na 13 czerwca na godz. 12.30 Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył termin ogłoszenia wyroku w procesie b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego i czworga innych urzędników ws. organizacji lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. W piątek przed sądem wygłoszono mowy końcowe.
Sąd w piątek przez około trzy godziny słuchał końcowych mów obrońców pięciorga oskarżonych. Wszyscy chcą uniewinnienia swoich klientów. Ze względu na „zawiłość sprawy” sędzia Hubert Gąsior odroczył ogłoszenie wyroku do przyszłego czwartku.
Proces rozpoczął się w marcu 2016 r. Oskarżeni to poza byłym szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 Tomaszem Arabskim dwoje urzędników tej instytucji: Monika B. i Miłosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie: Justyna G. i Grzegorz C. Grozi im do 3 lat więzienia.
Przed SO w ciągu trzech lat przesłuchani w tej sprawie zostali liczni świadkowie m.in.: b. premier Donald Tusk, b. szef MSZ Radosław Sikorski, wielu ówczesnych urzędników Kancelarii Prezydenta, KPRM i ambasady w Moskwie, a także przedstawiciele ówczesnego kierownictwa BOR i oficerowie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
Podstawą złożonego w 2014 r. prywatnego aktu oskarżenia jest art. 231 Kodeksu karnego, który przewiduje do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego. Akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła prawomocnie śledztwo w sprawie organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 r. Oskarżycielami są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. Na początku procesu do sprawy przyłączyła się prokuratura.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/450012-juz-13-czerwca-ogloszenie-wyroku-w-procesie-arabskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.