W wyborach w 2019 roku bitwa idzie o to, czy w Polsce będzie coraz lepiej, tak jak jest pod naszymi rządami, czy będzie tak jak było przedtem, czyli coraz lepiej dla stosunkowo wąskiej elity - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w radiu Wnet.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński: Tusk ma zwyczaj kłamać, tak samo kłamie ws. mojego brata, choć w Magdalence b. premier nie był postacią ważną
Kaczyński był pytany w radiu Wnet, o co idzie bitwa w kampanii wyborczej i wyborach w 2019 roku.
O to, czy w Polsce będzie coraz lepiej, tak jak jest pod naszymi rządami, chociaż jest rzeczywiście jeszcze bardzo daleko do tego, co być powinno. Czy też w Polsce będzie tak, jak to było przedtem, (czyli) coraz lepiej stosunkowo wąskiej elicie, a innym powiedzmy sobie różnie
— odpowiedział prezes PiS.
Czasem coś tam rzeczywiście spadało z tego pańskiego stołu, ale ten pański stół był dla bardzo dużej części społeczeństwa czymś zewnętrznym, abstrakcyjnym
— dodał Kaczyński.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes PiS: Jeśli Żydzi mają jakieś roszczenia, to niech zwracają się do Niemiec. Polacy nie są im absolutnie nic winni
Podkreślił, że PiS działa w tym kierunku, „żeby tego stołu już nie było i żeby wszyscy mogli dostawać możliwie najwięcej”.
Chociaż powtarzam - droga do tego daleka, bo musimy być bogatsi i jeszcze mechanizmy podziału muszą być udoskonalone, jednak idziemy jednocześnie w tym kierunku, żeby polskie interesy były bronione przez polskie państwo, a siły które są inspirowane zewnętrznie, zostały zmarginalizowane
— mówił Kaczyński.
Wojsk amerykańskich będzie w Polsce więcej, ich obecność wyraźnie zwiększa nasze bezpieczeństwo
— podkreślił w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Zaznaczył, że nie będzie to obecność symboliczna.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił w środę w radiu Wnet, że gdyby prezydentem Stanów Zjednoczonych została Hillary Clinton, „niewątpliwie mielibyśmy bardzo poważne kłopoty”.
Jeżeli chodzi o Donalda Trumpa, to wiele spraw posuwa się do przodu
— wskazał Kaczyński.
Pytany, czy w Polsce będzie Fort Trump, prezes PiS odpowiedział:
tego nie wiem, może nazwa jest nie najlepiej wymyślona. Natomiast wojska amerykańskie są w Polsce i sądzę, że będzie ich więcej. Chociaż nie ma w tej chwili powodu sądzić, że to będą jakieś wielkie siły
— powiedział Kaczyński.
Dodał, że już ich obecność w naszym kraju „wyraźnie zwiększa nasze bezpieczeństwo”.
Tym bardziej, że nie będzie to obecność symboliczna
— zaznaczył polityk.
Nie jest w naszym interesie, żeby być w ostrym sporze z Rosją; ale druga strona najwyraźniej nie przyzwyczaiła się jeszcze do tego, że tutaj istnieje państwo podmiotowe
— mówił w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Podkreślił, że jeżeli ktoś zgadza się na niepodmiotową pozycję traci na tym.
Szef PiS pytany w środę w radiu Wnet o możliwość poprawy stosunków polsko-rosyjskich, zaznaczył, że to musiałaby być decyzja Rosji, „o tym, że zmienia stosunek do Polski”.
Mówię tu o decyzji strategicznej, a nie różnych grach taktycznych - obawiam się może być z tym bardzo poważny kłopot
— powiedział Kaczyński.
Jak dodał, nie stanie się to w najbliższym czasie, chociaż - podkreślił - bardzo by chciał się w tej sprawie mylić.
Gdybym się pomylił, to bym się bardzo ucieszył, bo nie jest w naszym interesie, żeby być w jakimś ostrym sporze z Rosją. Ale (…) druga strona najwyraźniej nie przyzwyczaiła się do tego jeszcze, że tutaj istnieje państwo podmiotowe, które może odgrywać pewną rolę w Środkowej Europie - nawet bardzo znaczną rolę w Środkowej Europie. I w tym sensie jest konkurencyjne wobec Rosji
— zaznaczył lider PiS.
Podkreślił, że Polska musi umieć wywalczyć tę podmiotowość.
Jeżeli ktoś nie walczy o swoje interesy, jeżeli ktoś zgadza się na taką niepodmiotową pozycję, to pod każdym względem, nie tylko w sferze reputacyjnej, nie tylko w sferze godnościowej, ale pod każdym, także ekonomicznym względem, na tym straszliwie traci
— ocenił Kaczyński.
Nie sądzę, żeby przed wyborami parlamentarnymi miało się jeszcze coś zmienić w składzie rządu
— powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Wnet.
We wtorek w Pałacu Prezydenckim w Warszawie odbyła się uroczystość powołania nowych ministrów w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego. Rekonstrukcja rządu związana była m.in. z wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których kilkoro ministrów uzyskało mandaty europosłów.
Prezes PiS był pytany, czy przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi skład rządu może się jeszcze zmienić.
Nie sądzę, żeby przed wyborami miało się jeszcze coś zmienić. Tutaj jednak dobrze, żeby był premier w tej rozmowie, ale nie ma go
— odpowiedział Kaczyński.
Nowych ministrów powołał prezydent Andrzej Duda. Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin został wicepremierem, a Elżbieta Witek została powołana na stanowisko ministra spraw wewnętrznych i administracji, zastępując Joachima Brudzińskiego. Marian Banaś został powołany na stanowisko ministra finansów. Zastąpił on Teresę Czerwińską.
Bożena Borys-Szopa została ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej, zastępując Elżbietę Rafalską. Dariusz Piontkowski został powołany na stanowisko ministra edukacji narodowej, zastępując Annę Zalewską. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk i Michał Woś zostali powołani na stanowiska ministrów - członków Rady Ministrów.
Piotr Mueller na stanowisku rzecznika rządu Mateusza Morawieckiego zastąpił Joannę Kopcińską.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449640-lider-zjednoczonej-prawicy-jesienne-wybory-beda-bitwa